Czy można głupio pomagać? – artykuł Krzysztofa Jędrzejewskiego

Strona główna/Pieniądze, Rozwój osobisty/Czy można głupio pomagać? – artykuł Krzysztofa Jędrzejewskiego
  • Czy można głupio pomagać

Czy można głupio pomagać?

Jest to możliwe i często spotykane.

Wczesna wiosna, na parkingu przed sklepem podchodzi do mnie wychudzona, zmarznięta kobieta z prośbą o pięć złotych na jedzenie. Daję dwadzieścia złotych z poczuciem spełnienia dobrego uczynku. Pół godziny później widzę jak ta kobieta razem z mężczyzną kupują butelkę wódki. Niesmak pozostał.

Znajomy jako wolontariusz zaczął angażować się w domu dziecka. Przychodził raz w tygodniu , potem dwa razy na dwie, trzy godziny. Bawił się, rozmawiał, pomagał w zajęciach. Z jednym chłopcem nawiązał bliższą relację , chłopiec nabrał chęci do życia, stał się radosny za każdym razem , kiedy znajomy się pojawiał. Zmiana pracy i inne obowiązki spowodowały , że musiał zrezygnować ze swojego zaangażowania w domu dziecka. Na ostatnim spotkaniu wytłumaczył to chłopcowi. Był płacz. Po roku udało mu się , że znów mógł przychodzić pomagać. Chłopiec nie chciał z nim rozmawiać, zamknął się , rana pozostała.

Co robić , żeby nie pomagać głupio?

Żeby nie ranić innych i siebie?

1. Pomagaj świadomie.

Poznaj i określ swoje motywacje. Co Cię pobudza do pomagania? Wrażliwość, wartości, którymi kierujesz się w życiu, a może presja chwili, kiedy ktoś poprosi Cię bezpośrednio o pomoc? W sytuacjach

bezpośredniej konfrontacji często pomagamy impulsywnie – ja mam, on nie ma, podzielę się. Niekiedy jest to właściwa postawa, a czasami robimy to dla uspokojenia własnego sumienia.

Czasami przy zbiórkach na jakiś cel , jak wszyscy coś dają to też się dołożymy, bo nie wypada inaczej – nie będę gorszy.

Jezus wiele razy w biblii podkreśla, że ważniejsze od tego co robimy jest powód, motywacja z jakiej to robimy. Ważna jest postawa naszego serca, nasze intencje.

Przemyśl komu chcesz pomagać i w jakich sytuacjach, a potem sam sobie odpowiedz dlaczego chcesz pomagać tym osobom i w ten sposób. Szczera odpowiedź pomoże Ci poznać własne motywacje.

2. Ustal priorytety i cel pomocy.

W jakim celu pomagasz? Co chcesz, żeby ktoś osiągnął dzięki twojej pomocy?

Czy jest to zbieżne z bożymi planami?

Jeśli komuś zaspokoimy jego potrzeby, niedostatki, a nie pomożemy poznać Boga, to z perspektywy życia wiecznego nasza pomoc była daremna. Z drugiej strony, jeśli będziemy komuś mówić o Bogu , a nie damy mu namacalnej pomocy kiedy jest w potrzebie, to nasz przekaz będzie mało wiarygodny. Jeśli pomagamy komuś lepiej żyć, a osoba ta dalej chce trwać w bezdomności, uzależnieniu, czy innych swoich problemach to niekiedy możemy wręcz utrudniać jej poznanie Boga. Niekiedy brutalnie się mówi, że lepiej komuś pozwolić uderzyć o dno, żeby miał chęć i motywacje wyjść z tego.

W tym kontekście powstaje ciekawe pytanie – co to jest dobro? Co jest dobre? Warto znaleźć własną definicję dobra, a internet nie wiele tu pomoże, szczególnie opierając się na wartościach chrześcijańskich.

Ustalając własne priorytety i cele pomagania warto też porozmawiać z osobami zaangażowanymi w działalność charytatywną.

3. Poznaj co i kogo wspierasz.

Dookoła nas jest wiele potrzeb, ludzi i organizacji charytatywnych. Żeby wsparcie było użyte zgodnie z Twoimi oczekiwaniami warto poznać organizacje i ludzi zaangażowanych w daną działalność i bezpośrednio potrzebujących. Wiele ludzi i organizacji wykorzystuje otwartość na pomaganie do własnych celów.

4. Wspieraj to, w co jesteś zaangażowany. Angażuj się w to, co wspierasz.

Wchodząc w relacje z ludźmi, których wspierasz nie tylko weryfikujesz wiarygodność tego co robią, ale również poznajesz, doświadczasz efektów ich działań i Twojego wsparcia. Uzyskujesz bezpośrednie potwierdzenie, że to co robisz jest dobre i daje nową energię do dalszego działania. Zdobywasz doświadczenia jak można to zrobić mądrze, efektywnie i na większą skalę.

Angażując się w to co wspierasz możesz to poznać, uświadomić sobie , czy jest to zbieżne z twoimi celami, priorytetami pomagania.

Poświęcenie własnego czasu, budowanie relacji umożliwia też wspieranie nie tylko finansowo, czy materialnie , ale również na innych płaszczyznach. Często ludzie potrzebują zauważenia, zrozumienia, docenienia, a nawet po prostu wysłuchania. Masz też wtedy możliwość służenia swoimi kompetencjami, umiejętnościami, wiedzą i radą.

5. Współdziałaj w pomaganiu

Razem można zrobić więcej, lepiej, skuteczniej. Nawet jak w danej sytuacji ty sam możesz pomóc to szukaj rady u Boga i bliskich osób. Współdziałając i radząc się innych możesz też uniknąć wielu błędów. Wymieniając się i korzystając z doświadczeń innych unikniesz części zranień i rozczarowań.

6. Pomaganie to też odpowiedzialność

Angażując się w pomaganie, relację z drugą osobą (dziecko, bezdomny, uzależniony, osoba z problemami ) budujesz jednocześnie pewne nadzieje, oczekiwania. Jeśli przerwiesz to na pewnym etapie to możesz spowodować rozczarowanie, zranienie, zawód, utratę motywacji do walki o „lepszy świat”.

Jeśli twoja pomoc staje się istotnym elementem czyjegoś funkcjonowania to pomagaj długoterminowo – z założeniem, że to będzie trwało bardzo długo lub z planem usamodzielnienia się tej osoby.

Miłość wymaga też umiejętności „stawiania granic”. Pomagając niekiedy trzeba też stawiać wymagania, jasno określić zakres swojej pomocy, żeby nie tworzyć nadmiernych oczekiwań i roszczeń. Różnych potrzeb jest tak dużo, że trzeba też umieć odmawiać i jasno to komunikować.

Słyszałem historię człowieka, który nawrócił się w więzieniu. Wierzący członkowie jednego z kościołów odwiedzali go i razem studiowali pismo święte. Po wyjściu z więzienia przyszedł na nabożeństwo do tego kościoła. Wszyscy się cieszyli i chcieli z nim porozmawiać. Po zakończeniu nabożeństwa i czasie wspólnoty wszyscy pojechali do swoich domów. On został sam na ulicy…

W innym kościele kilka osób zaczęło wspierać bezdomnych ,organizować dla nich posiłki , spotkania. Po pewnym czasie na nabożeństwie prawie połowa uczestników to byli bezdomni. To utrudniało dotychczasowe funkcjonowanie kościoła. Powstał rozłam i część ludzi z bezdomnymi założyła odrębną wspólnotę.

Czy Twój kościół jest gotowy na przyjęcie bezdomnych, osób uzależnionych, wychodzących z więzień, obłożnie chorych, samotnych osób starszych?

Można ustalić we wspólnocie listę placówek, ośrodków terapeutycznych, domów dla bezdomnych i starców i tam ich odsyłać. Powstaje jednak pytanie – czy kościoły, i każdy z nas, mamy zrzucić tą odpowiedzialność na wyspecjalizowane placówki i skoncentrować się na „wzroście duchowym” i ewangelizacji, czy też może wspierać i zaangażować się we współpracę z tymi ośrodkami? Często kościoły skoncentrowane są na „własnej” działalności, a organizacje poza kościelne muszą radzić sobie same przejmując obowiązki, za które odpowiedzialne są całe wspólnoty i każdy z nas.

Moja definicja dobra:

Dobro to jest to , co przynosi chwałę Bogu.

Na zakończenie podaję kilka stwierdzeń, które są warte aby się nad nimi zatrzymać i zastanowić:

Ludzie są nierozsądni, nielogiczni i egocentryczni. KOCHAJ ICH MIMO WSZYSTKO

Jeżeli czynisz dobro, ludzie powiedzą, że jesteś samolubny. CZYŃ DOBRO MIMO WSZYSTKO

Jeśli masz sukcesy, nabędziesz fałszywych przyjaciół i prawdziwych wrogów. ODNOŚ SUKCESY MIMO WSZYSTKO

Co dobrego zrobisz dzisiaj, jutro pójdzie w niepamięć. BĄDŹ DOBRY MIMO WSZYSTKO

Uczciwość i szczerość narażą cię na cierpienie. BĄDŹ UCZCIWY I SZCZERY MIMO WSZYSTKO

To, co budowałeś przez lata, może zostać zburzone w jedną noc. BUDUJ MIMO WSZYSTKO

Ludzie pragną twojej pomocy, ale mogą cię zaatakować, gdy im pomożesz. POMAGAJ LUDZIOM MIMO WSZYSTKO!

Dawaj światu to, co masz najlepszego, spodziewając się w zamian ciosów. DAWAJ ŚWIATU WSZYSTKO, CO MASZ NAJLEPSZEGO, MIMO WSZYSTKO

(z napisu na ścianie Shishu Bhavan, domu dla dzieci w Kalkucie) podpisano matka Teresa z Kalkuty…

Autor: Krzysztof Jędrzejewski – główny udziałowiec Grupy Kopex SA

Artykuł opublikowany dzięki uprzejmości http://www.odbiznesudosluzby.pl/

Jeśli chcesz poznać osobiście Krzysztofa Jędrzejewskiego oraz pozostałych prelegentów, zapraszam do zapisu na seminarium na tej stronie.

About the Author:

Od 2005 roku prowadzi przedsiębiorców do lepszej jakości życia. Pomaga podwoić dochody i podwoić liczbę godzin wolnego czasu poprzez organizację firmy i innowacje w modelu biznesowym. Założyciel Akademii Biznesu Piotra Michalaka. Przeczytaj więcej o historii Piotra.

5 komentarzy

  1. Ewa 25 grudnia 2015 w 08:05 - Odpowiedz

    Bardzo inspirujący artykuł. Pomaga ukierunkować naszą miłość do bliźniego, aby była one wyrażona w konstruktywny, a nie destruktywny sposób. Przypomina mi to pewne powiedzenie, że woda, jeśli jest kontrolowana przez koryto rzeki, przynosi życie, natomiast bez kontroli, jako powódź, przynosi zniszczenie. Boże kierowanie naszym działaniem more przynieść wiele dobra dla ludzi I chwałę dla Niego.
    Dzisiaj miałam przyjemność brać udział w wigilnej kolacji zorganizowanej przez Fundację Wolne Miejsce. Zostałam zaproszona, skorzystałam, nie mówiąc nikomu, że nie miałam funduszów, aby przygotować własną wigilię. Ale podziękowałam Bogu, że użył kogoś posłusznego, aby zaspokoił moje potrzeby. Ufajmy Mu, a On nigdy Nas nie opóści, i czyńmy dobrze, bo do tego jesteśmy powołani. Jezus powiedział “Dawajcie, a będzie wam dane.” Czasami czekamy na żniwo, ignorując fakt, że niczego nie zasialiśmy. Bible mówi, że cokolwiek siejemy, to też będziemy zbierać. Powodzenia w czynieniu dobrze.

  2. Michał Szafranski 10 września 2013 w 07:30 - Odpowiedz

    Wychodzę z założenia, że każdy kiedyś był na początku drogi. Inteligentny człowiek jeśli otrzyma pomoc na starcie to potrafi okazać wdzięczność. Kolejna osoba, która nas ceni bezcenne.

  3. Irek 19 maja 2013 w 13:31 - Odpowiedz

    Ciszę się, że ktoś tak popularny poruszył ten temat.
    Od długiego czasu gdzieś głęboko w sercu mam taką “dziurę” związaną z pomaganiem.
    Czasami pomagałem z obawy przed “karą boską” 🙂
    Czasami pomagałem aby podnieść swój status publiczny – Wybaczcie szczerość 🙂
    Czasami miałem wyrzuty, gdy ktoś zastukał do drzwi a ja pod wpływem jakiegoś problemu osobistego – zamykałem drzwi przed nosem. Zresztą takie wyrzuty chyba zawsze były, gdy tak postępowałem.

    Dlatego – nie wiem czy to słuszne czy nie – postanowiłem pomagać gdy widzę rzeczywistą potrzebę. Przestałem “sponsorować” osoby, które wizualnie kojarzą się z alkoholikami, szczególnie na dworcach, czy pod sklepami. Natomiast zacząłem zapraszać do sklepu na przysłowiową “bułkę chleba”.

    W 1000% zgadzam się ze stwierdzeniem, że pomaganie to jest nasza odpowiedzialność.
    Pomaganie w każdej dziedzinie życia.
    Pomaganie poprzez naszą wykonywana pracę, również!!!

  4. Suchareková Daniela 16 maja 2013 w 23:58 - Odpowiedz

    Pochvalený BudˇJežiš Kristus!

  5. Grażyna Popiołek 16 maja 2013 w 19:41 - Odpowiedz

    Dobry wieczór panie Krzysztofie,

    dziękuję za ten artykuł, bardzo mądre słowa. Ja pomagam osobom starszym, jest to moja praca. Nie robię tego charytatywnie gdyż nie mam innych środków na życie. Uważam że robię dobre rzeczy i robie to uczciwie. Jednak to zajęcie jest niewystarczające abym mogła sama się utrzymać. Nie wiem czy taka skromna osoba jak ja może zainteresować pana ale ja szukam dla siebie miejsca w życiu. Pragnę być samodzielna i utrzymywać się sama.Obecnie pomaga mi syn. Mam 58 lat i czekam z niecierpliwością na emeryturę aby mieć choć niewielkie stałe dochody i coś jeszcze dorobić. Robię dobre rzeczy a jednak nie mogę wystarczjaco zarobić w kraju. Byłam też za granicą i dzięki temu mogłam zrealizować swoje marzenia. Nie raz zazdroszczę swojej sąsiadce że zdobyła wiele bez wielkiego wysiłku. Myślę też dlaczego mnie tak jest trudno. Nie mam tej wolności od posiadania pieniędzy. Panie Krzysztofie może zechce mnie pan udzielić rady co robię źle i dlaczego tak jest. Jak można nie myśleć gdy żyje się w ubóstwie, o tym jak z tego wyjść. Jest też we mnie lęk że mi sie nie uda i wiele innych rzeczy. Jeśli pan znajdzie czas aby mi odpowiedzieć, będę bardzo wdzięczna. Nie mam osoby która by mi odpowiedziała na te pytania. Szukam jakiejś wskazówki, osoby.
    Pozdrawiam pana serdecznie
    Grażyna Popiołek

Zostaw komentarz