Przyjacielu!
Dziękuję, że to czytasz.
Szczerze dziękuję, że jesteś.
Wdzięczność to bogactwo.
Kto za wszystko dziękuje –
zawsze jest szczęśliwy.
Biedny jest ten, który ma wszystko,
a widzi tylko rzeczy, których nie ma.
Czegokolwiek nie dostanie, nie zaspokoi się.
Będzie wiecznie nienasycony,
i płomień ten będzie trawił go od środka,
po wszystkie czasy.
Bogaty jest człowiek, który widzi,
że ma wszystko, czego mu trzeba.
Dziękuj za wszystko, co masz!
Zobaczysz, jaki jesteś bogaty.
Dziękuję za żonę i dzieci, nawet jeśli zginą.
Dziękuję za przyjaciół, nawet jeśli odejdą.
Dziękuję za mieszkanie, nawet jeśli je stracę.
Dziękuję za samochód, nawet gdy się zestarzeje.
Dziękuję za narzędzia pracy, nawet gdy się popsują.
Dziękuję za środki do życia, czy jest ich mniej, czy więcej.
Dziękuję, że żyję, bo nie każdemu pozwolą się urodzić!
Dziękuję za dwie ręce i dwie nogi, bo nie każdy je ma!
Dziękuję za zdrowie i siłę do pracy, bo mogę pomagać innym.
Dziękuję, że oddycham. Dziękuję, że widzę i słyszę.
Nawet to nie każdemu było dane – i jest wielkim skarbem!
A nawet gdybyś wszystko stracił!
To dziękuj bezustannie,
bo ze wszystkiego jest korzyść.
Dziękuję za wrogów, bo dzięki nim staję się lepszy.
Dziękuję za cierpienie, bo daje mi paliwo do rozwoju.
Dziękuję za porażki, bo bez nich nie byłbym, gdzie jestem.
Dziękuję za problemy, bo dzięki nim zmieniam wszystko na lepsze.
A gdybym nawet wszystko stracił,
wiem gdzie zmierzam i do jakiego celu.
Pójdę tam z podniesioną głową,
dziękując za wszelkie dobro i zło,
bo wszystko obrócę w jeszcze większe dobro,
dla siebie i reszty świata.
Autor chyba trochę na wyrost dziękuje za cierpienie. Parę lat temu straciłem wszystko: wiedzę którą zdobywałem w ciągu życia, możliwość porozumiewania się ze światem, możliwość zapamiętywania, kontrole motoryczną nad całym ciałem tak, że nawet mięśnie twarzy były porażone, nie mogłem mówić, pisać, czytać bo te wszystkie funkcje uleciały wraz upłynnieniem 10% mózgu i uszkodzeniem dalszych kilkudziesięciu procent. Nie myślałem o wyrażaniu wdzięczności za cierpienie, gdy traciłem przytomność z bólu, pragnąc tylko tego, abym już nigdy się nie obudził, bo miałem już dość odczuwania bólu fantomowego. Przed utratą przytomności wszystkie żyły mi wychodziły na wierzch, czułem ból w kilkudziesięciu kończynach, w skórze barana na podłodze, w każdej klepce na parkiecie, bolała mnie szafa, która stała po lewej stronie, odzyskiwałem przytomność tylko po to, żebym mógł “rozkoszować się”, jeszcze większą ilością bólu w drodze do szpitala.
Przez pół roku, cierpiałem na afazję, która uniemożliwiała mi kontakt ze światem. Teraz afazja przeszła w lżejszą formę dysfatyczną, i częściowo odzyskałem władzę w lewej ręce i nodze. Ale w szpitalu widziałem człowieka, w dużo gorszym stanie, który komunikował się ze światem jak małe dziecko, poprzez płacz, rozumiał wszystko co do niego mówiono, ale nieopisane cierpienie sprawiało mu to, że nie mógł na to zareagować, czy on też ma być wdzięczny?
Poznałem małe dziecko, które było w takim stanie jak ja na początku, którego rodzice mają pieniądze na to, aby mu pomóc, ale jest jeden problem, nie ma możliwości aby temu dziecku pomóc. Jego stan jest coraz gorszy, jego organizm w szybkim tempie przestaje funkcjonować. Czy jego rodzice mają być za to wdzięczni?
Znam kilka osób ze stwardnieniem zanikowym bocznym i stwardnieniem rozsianym, jedna z tych osób jest jeszcze dzieckiem i opiekuje się samotnie matką, cierpiącą na tą samą chorobę, nie jest to estetyczna choroba, więc nie będę opisywać tego, przez co przechodzą każdego dnia.
Ale chcę zwrócić uwagę na to, że dużo łatwiej pisze się takie słowa, jeżeli nie doświadcza się takiego cierpienia.
Moja mama ma nowotwory, które w poważnym stopniu osłabiają organizm, zakwalifikowano ją do natychmiastowego leczenia szpitalnego, z którego zrezygnowała, bo zanim skończy się jej życie, chce pomagać mi, mimo że sama potrzebuje specjalistycznej i drogiej pomocy, na którą nas nie stać.
Z jednej strony mamy ludzi których stać na pomoc bliskim, ale nie istnieje technologia pomocy takim ludziom, z drugiej strony są ludzie jak moja mama, gdzie głównie kwestie finansowe stoją na przeszkodzie.
Mama nie potrzebuje setek tysięcy, na zrobienie porządku ze swoim zdrowiem, wystarczy kilkanaście tysięcy, ale jak ujęła Zofia Nałkowska “Ludzie ludziom zgotowali ten los”. Mimo że część zabiegów, jest refundowana przez NFZ, lekarze żądają zapłaty za refundowane zabiegi. Nie będę wyrażą za to wdzięczności, bo to jest nie na miejscu.
Dziekuję- tak mi to było potrzebne, od razu podzieliłam się z wszystkimi i teraz fruwam…
Brawo, oto prawdziwa siła w pełnej pokorze i to z uśmiechem na twarzy i w sercu 🙂
[…] Tekst ze strony Strategie Rozwoju […]
Dziękuję również za otrzymane wiadomości, twoje artykuły Piotr są świetne otwierają oczy.
Planuję jeszcze zamówić film z seminarium “czyniąc dobre rzeczy, ale póżniej
Pozdrawiam Serdecznie!
Sławek
na świecie jest nie tylko słodycz, jest dużo zła i wielu sług złego ducha, trzeba żyć prawdą, prawdą o tych którzy czynią zło gdyż mogą pozostać w nim i w błędzie na zawsze a przecież to bracia nasi, często trzeba z odwagą mówić o rzeczach i osobach , o których inni boją się nawet pomyśleć.”prawda, która nic nie kosztuje jest kłamstwem”. “żyjmy prawdą a dobro przyjdzie samo”.
Ja również dziękuję za te słowa 🙂 Prawdziwe i dotyczące każdego z nas. Dobrze jest czasem wskazać innym co tak naprawdę jest ważne, a o czym zapominają.
Pozdrawiam,
Iza
Wdzięczność jest jak dobra gleba, na której wyrasta wspaniała pszenica.
Dziękuję, że dzielisz się swoimi przemyśleniami.
Osobiście każdego dnia składam Bogu dziękczynienie za minimum 10 spraw/wydarzeń/osób, czyli wdzięcznością otaczam mijający dzień.
Zgadzam się z Tobą, że na tyle jesteśmy bogaci na ile jesteśmy wdzięczni.
Dziękuję za to, że jesteś.
Dziękuję, że w tak łatwy sposób, poprzez internet, możemy się komunikować.
Witaj Piotrze
Dziekjue ,ze jestes i pomagasz innym.Piekne i bardzo wartosciowe slowa.
Wiem z wlasnego doswiadczenia , ze to naprawde dziala.
Pozdrawiam i zycze dalszej owocnej pracy i sukcesow – Elzbieta
Lubię czytać Twoje artykuły tego typu. Zwykle na nic nie mam czasu, zawsze się gdzieś spieszę, a za każdym razem gdy uzmysławiam sobie, że to wszystko na ziemi i tak przeminie wtedy czuję się szczęśliwy…beztroski i nigdzie mi się nie spieszy. Dzięki Ci Piotrze za to, że mi o tym przypominasz.
Pozdrawiam.
Doświadczyłam większości z tego o czym napisałeś Piotrze- i potwierdzam własnym doświadczeniam, że to co napisałeś jest prawdą i jest słuszne.
dziekuje, za to co napisałeś, i że napisałeś to do mnie
Dziekuje Piotrze ze dałeś mi odpowiedzi na moje pytania, teraz wiem ze wszystko co nas spotyka jest dla nas korzystne, dobro, zło, radości i cierpienia dzieki temu wszystkiemu stajemy sie lepsi.
Panie mój dziękuję ze dane mi było spotkać Piotra i podobnych ludzi.
Dziękuję za to że mi przypomniałeś Piotrze że mam za co dziękować i codziennie rano wstać z podniesioną głową bo jest po co. Mam tak wiele a nie potrafię dziękować za to co mam. Zaczynam już dziś naukę dziękowania.
Czytając Twój tekst pojawiły się skojarzenia :
1 . Pokój zostawiam Wam ( więc będę zachowywać spokój nawet wśród największej burzy)
2. Wiara góry przenosi – z kazdym problemem sobie poradzę bo wierzę
3. Wierzę bo – największym cudem jest dla mnie mały zielony liść-( spróbuj taki zrobić sam- zadanie dla ateisty)
4. Problem ? Dziękuję:) . Większość moich znajomych, którzy nie maja problemów mieszka na cmentarzu. Wolę być TU.
Jednym słowem ciesz się życiem i zarażaj tym innych.
Moje przemyślenia / skojarzenia:
1. Życie zostało nam zadane, a nie tylko dane. Pokój trzeba w sobie odkryć i pielęgnować. Czy dzielisz się swoim talentem z tymi, którzy go nie mają? Czy patrząc wokół siebie widzisz (potrzebujących)?
2. Wiara jest darem i także wymaga pielęgnacji. Piotr miał obok siebie Mistrza, a zwątpił, zaparł się, ….
Jezus był, jest i będzie w jedności ze swoim Ojcem; i modlił się abyśmy “byli jedno”. Czy tworzymy wspólnoty, czy też wśród nas są ludzie samotni, zagubieni?
3. Wierzę. I wątpię. Wierzę i szukam. Wierzę, ale mam ludzkie słabości.
4. W samotności każdy mały problem dorasta do kataklizmu. Szukajmy i docierajmy do tych, którzy nie mają darów ułatwiających życie w radości.
Chociaż – czy warto? Błogosławieni smutni, bo będą pocieszeni.
Zatem cierpmy w samotności i dziękujmy, że możemy świadomie ofiarować swoje cierpienia dla dobra innych. Ale miejmy też na uwadze, że inni samotni i cierpiący mogą pójść szeroką drogą zatracenia, a nasze zaniechanie czynienia dobra będzie naszym osądem: byłem potrzebujący, a wy nie pomogliście mi.
Drogi Piotrze !
Ten tekst/wiersz oddaje w 100% to czym kieruję się lub w gorszych momentach staram się kierować każdego dnia w moim życiu.
Tak. Dziękuję za zdrowe dziecko- dopóki jest. Dziękuję za męża – choć może nie jest na zawsze. Dziękuję za wrogów i trudne doświadczenia bo dzięki nim mogę się uczyć dokonywać właściwych wyborów i stawać się mądrzejszym i lepszym człowiekiem. Dziękuję za wszystko co mam i liczę się z tym, że to może nie być dane na zawsze.
Nie trzeba być wierzącym by starać się być dobrym człowiekiem i doceniać każdy dzień życia.
27.12.12.Oława.
”Tylko wiara mu pozostaje”
Kto prawdziwie wierzy w ciebie Boże
Ten nawet cienia wątpliwości mieć nie może
Bo tego który wierzy nigdy nie zawodzisz
Więc żadna wątpliwość go nie nachodzi
A ilu z nas tak wierzy w ciebie Boże
Chociaż wie że zawieść go nie możesz
Wiara z wiedzą nie ma nic wspólnego
Im więcej wiesz tym trudniej uwierzyć ci kolego
Pojąć i zrozumieć Boga człowiek nie jest w stanie
Więc tylko wiara mu pozostaje
Molekułka-Regina
Pozdrawiam z wiarą i wdzięcznością :))
06.06.10.Oława.
“Mój psalm”
Sławię Cię Boże
Bo mnie wybawiłeś
W trudnych momentach mego życia
Tylko Ty mnie nie opuściłeś
Nigdy nie zdradzasz
Na winy nasze nie zważasz
Zawsze wierny miłosierny
Nie pamiętasz obelg i razów
Nie wspominasz urazów
Zawsze kochający
Wszystko wybaczający
Kto się od Ciebie nauczy tego
Odkryje w sobie Ciebie samego.
Molrkułka- Regina
Dziękuję. Wspaniały balsam dla duszy. Bóg nie stoi Piotrze z boku smutny, ON tu jest tak
jak powiedział Jestem, który jestem. Jego obecność napełnioną czystą miłością odczuwa się w tych pięknych słowach. Ja jestem Drogą, Prawdą i Zyciem – powiedział Jezus. My mamy to życie i bądżmy wdzięczni. Ja doświadczyłam tylu porażek , ale za zakrętem jest już nowa droga za którą też jestem wdzięczna, jak w Twoim wierszu.
pozdrawiam serdecznie i dziękuję Ula
Piękne, głębokie, wspaniałe !!!
Dziękuję, Przyjacielu, że do mnie piszesz. Dajesz mi coś, co jest jak powietrze i mogę znów żyć dalej. Pozdrawiam.
Ten wiersz potwierdził mi moje wcześniejsze przeczucia, że w pościgu za sukcesami i spełnianiem pragnień kryje się pułapka. Lekarstwem na to uzależnienie się od “postępu” we wszystkich dziedzinach jest refleksja wdzięczności. Dobrze jest żyć w świadomości, że ma się już dosyć do życia, że więcej nie potrzeba dla siebie. Jedynie usprawiedliwione jest pragnienie trwania w miłości Boga i człowieka.
Pewien duchowny trwał w Bogu i nie grzeszył, a po śmierci stając przed Sądem usłyszał, że owszem ma czyste ręce, ale puste – nie wykorzystał daru wolności i życia, daru stworzenia na obraz i podobieństwo, który wymaga abyśmy byli twórczy.
Aby uniknąć pułapek trzeba stawiać sobie cele: czynić dobro, pomagać innym, miłować bliźniego jak siebie. Każdy z nas jest egocentrykiem, stąd miłość bliźniego postawiona została w centrum naszych działań, jako nasz cel.
Jeśli otrzymałeś dar osiągania sukcesów materialnych czy finansowych, to dziel się tym darem z potrzebującymi. I zapewniam każdego, że jeśli będziecie to robili świadomie i z własnej wolnej woli, to nie będzie wam to zapomniane.
Są ludzie, którzy nie mając wiele, potrafię się tym dzielić, potrafią ofiarować siebie. Ale są także ludzie, którzy są w potrzebie, ale nie chcą i nie potrafią przyjąć pomocy. To są normalne ludzkie relacje i zachowania. Jako świadomi tych relacji powinniśmy wyszukiwać tych ludzi i do nich trafiać z pomocą.
Miłość bez uczynków jest martwa, stąd trwanie w miłości Boga zmusza nas do działania, a nauka Jezusa do działania na rzecz naszych bliźnich.
DZIĘKUJĘ,BARDZO DZIĘKUJĘ
P I O T R Z E!!!!
Filozoficzno – utopijny wiersz mówiący o tym, że powinniśmy dziękować za wszystko co zostało nam dane : za dobro i zło oraz za to, że żyjemy. Jest w tym trochę logiki ale nie we wszystkich okolicznościach. Gdyby był taki człowiek, spełniający wszystkie kryteria w wierszu, to byłby to “Człowiek Idealny”, pozbawiony wszelkich uczuć wyższych. Takiego człowieka jednak nie ma i nie będzie, chyba, że w przyszłości zostanie zmodyfikowany genetycznie. Człowiek normalny kieruje się w swoim życiu nie tylko rozumem ale także emocjami, które są bardzo silne. Nie sądzę aby człowiek, który stracił najbliższych i cały dorobek życia w klęsce żywiołowej, dziękował za to, że kiedyś to wszystko miał. Ludzie ci przechodzą ciężką traumę, bardzo cierpią i często nie widzą sensu dalszego życia. Wielu z nich do końca swoich dni nie jest w stanie stanąć na nogi i żyje w biedzie. Taka jest psychika ludzka i nawet najmądrzejsze rady tego nie zmienią. Gdybyś Ty Piotrze napisał ten wiersz po stracie najbliższych i całego dorobku swojego życia, to byłbyś pierwszym człowiekiem tego rodzaju.
Uważam, że zamiast dziękować, ludzie powinni sobie w sytuacjach trudnych pomagać. Tylko pomoc innych ludzi może przywrócić człowiekowi chęć do życia i wiarę w lepsze jutro.
Zgadzam się ze Zdzisławem. Dziękować należy, ale nie za wszystko potrafimy, zwłaszcza za krzywdy, które wyrządzi nam bardzo bliska osoba. Właśnie pomoc innych, w traumatycznych sytuacjach życiowych, jest bardzo cenna. Dzięki niej potrafimy przeżyć tragedię i wyjść z niej silniejsi.
Bogatym jest trudno osiągnąć Królestwo.
Żal, negatywne emocje po stracie wszelakiego dobra, cierpienie, to nawyki cywilizacyjno-kulturowe, to nasze słabości, to oznaka braku wiary.
Są kultury, w których bliscy naprawdę potrafią się cieszyć ze śmierci, która jest normalnym etapem życia.
Hiob dziękował za stratę rodziny i majątku, bo wierzył.
Powinniśmy sobie pomagać i wzmacniać swoją wiarę.
Jeśli uwierzymy, to możemy nauczyć się innych nawyków i zachowań.
Bądźmy optymistami.
Proszę przeczytać książkę “Siły życia” Greja. To historia człowieka, który stracił wszystko.
Dziekuje samo życie
Ja bym tylko dodał “choć to trudne”.
Rozwaliłeś mnie. Trafiłeś w czuły punkt. człowiek szczęśliwy, to ten, który jest pogodzony ze swoim losem i wdzięczy za wszystko, co ma. dzięki takim tekstom wiem, że jeszcze wiele pracy przede mną.
Witam
Ja też za posrednictwem tej strony chciałbym Ci podziękować za to że piszesz do mnie ,dziękuje za przekazaną wiedzę , za to że jesteś , dziękuję za otrzmayne maile ,dziękuję Ci za te słowa . Nigdy nikt nie docenia tego co ma i co jest oczywiste do momentu gdy tego braknie . Posłużę się fragmentem ” szlchetnie zdrowie nikt nie wie jako smakujesz aż się nie zepsujesz ”
Pozdrawiam
Dziękuję za ten tekst, wyraża wszystko o czym ostatnio rozmawialiśmy z Mężem – ojciec John Bashobora, z którym mielismy okazje byc ostatnio na tygodniowych rekolekcjach powiedział nam tak – pamietaj abys do Boga o bogactwo modlił się tak: “Panie Boże proszę Cię abym nie był za bardzo bogaty, bo wtedy zapomnę o Tobie i nie był bardzo biedny, bo wtedy będę myślał tylko o mojej biedzie i będę zamęczał Cię narzekaniem. Amen” W naszym życiu juz kilkakrotnie straciliśmy prawie wszystko ale też Bóg nie zostawil nas samych i pomógł nam się podnieść. Wiem co znaczą słowa ” W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. ” Tes 5,18 Serdecznie pozdrawiam i wszelkiego błogosławieństwa
Piękna oda dziękczynna. Przywodzi na myśl wszystko co dobre, co jest wokół nas. Świetny sposób na poprawienie nastroju wszystkim dookoła. Na jej podstawie można zrobić inwentaryzację tego, co się w życiu otrzymało i człowiek wreszcie promienieje, nie skupiając się na reklamach i na tym, co chciałby mieć. Żeby jeszcze tylko media lansowały coś takiego, było by cudnie 🙂
Piotrze
Twoja wypowiedź jest dla mnie bardzo bliska.
Sam już wielokrotnie dziękowałem za to
-że jestem zdrowy
-że mam zdrowe dzieci
-oraz wiele innych rzeczy, na które na co dzień nie zwracamy uwagi.
Pozdrawiam
BASIA DZIĘKUJE BARDZO TO TAKI PIEKNY WIERSZ I WSZYSTKO TO W CO WIEŻE .PAN BOG”/???DZIĘKUJE DZIĘKUJE…
Dziękuję;-)
Dziękuję, że dziś otworzyłem skrzynkę mailową i przeczytałem list od Ciebie Piotrze. Dziękuję Ci Piotrze za piękny wiersz.
Cieszę się że spotkałem Ciebie (choć narazie mailowo) i za to też dziękuję.
Dziękuję za Twoje maile i proszę o więcej.
Dziękuję i pozdrawiam
Marcin
Dziękuję CI za…dziękuję! Od dawna dziękuję za wiele rzeczy ale nie potrafię jeszcze dziękować za złe chwile, porażki tak, ale za smierć bliskich nie jestem w stanie dziękować.
Pozdrawiam i dziekuję:-)))
Dzięki!
Dziekuje- z calego serca dziekuje za te wspaniale slowa 🙂 Pozdrawia serdecznie:) Izabela
To jest po prostu piękne i mądre… pięknie jest tak widzieć i czuć 🙂 pozdrawiam serdecznie
Witam
i dziekuje, ze jestes i ze moge przylaczyc sie do Twoich slow. Potwierdzam takze, ze PRAWDZIWA wdziecznosc czyni czlowieka PRAWDZIWIE szczesliwym !!!
Pozdrawiam wszystkich BEZ wyjatkow 🙂
..Dziękuję Panie Piotrze ..nic dodać ..nic ująć ..
masz rację:)
Tak pisać to może Hiob- bo on doświadczył dramatu utraty bliskich.
Dziękujesz za ciepienie- bo pewnie prawdziwego bólu nie doświadczyłeś.
Obyś nie doświadczył takiego, które uniemożliwia jakiekolwiek działanie.
Jednak masz rację – nie dziękujemy, nie potrafimy dziękować za ogrom dobra w życiu. Ani za trudne doświadczenia, które nas czegoś uczą.
Ja Ci dziękuje za wpis.
Doświadczyłem. Skąd wiesz, czego doświadczyłem? Proszę mi nie inputować.
Piotrze – ta Twoja wypowiedź sugeruje, że zostałeś urażony, a przecież powinieneś dziękować za każdego z nas, którzy piszą na Twój temat.
Dla mnie ten mail też był czymś wartościowym i dlatego chcę Tobie pomagać stawać się jeszcze lepszym.
Może jesteś jak iskra zapłonowa lub wtrysk w silniku – zapoczątkowałeś pracę wielu, i trzeba tę moc przemienić na wartościowe dzieło. Warto.
Oczywiście masz rację. Natomiast ja cały czas pracuję nad sobą 🙂 Dzięki
Piotrze, dziękuję ci za piękny wiersz dodał mi otuchy że są jeszcze ludzie którzy za wszystko co maja zawdzięczają Bogu. Wdzięczność za każdy dzień życia , za wzloty i upadki dnia codziennego .Na pewno nie podoba się to wszystkim ale masz prawo pisać na swoim blogu wszystko a przede wszystkim o swojej wierze w Jezusa .Bez Boga bylibyśmy niczym , marnym prochem ale nie wszyscy spotkali Jezusa na swojej drodze.
Ja spotkałem Jezusa wiele razy .
Pozdrawiam, i życzę dużo wytrwałości w wieże i pogody ducha .
Jarosław Jakubowski
Niesamowite słowa.
Zgodne z tym co wyznaję.
Mnie zrozumienie tego zajęło 40 lat.
Dziękuję ze w ogóle to zrozumiałem, zanim byłoby za późno.
Panie Piotrze , dziękuję Panu za to, że moją maksymę życiową – wdzięczność za to co mam, wdzięczność za każdy piękny dzień chociaż za oknem czasem deszcz, czasem słonce przedstawił Pan w tak piękny sposób. Dziękuję:)
Dzięki za kolejny wpis. Jest w tym jakiś sens. Jak przestaniesz narzekać i zamiast tego widzieć w porażce szansę na rozwój to wtedy na pewno będziesz się rozwijał zamiast się cofać.
Dzięki za kolejny wpis. Jest w tym jakiś sens. Jak przestaniesz narzekać i zamiast tego widzieć w porażce szansę na rozwój to wtedy na pewno będziesz się rozwijał zamiast się cofać.
To wszystko tak oczywiste i naturalne że… zapominamy o tym! Dziękuję za przypomnienie i wskazanie tej jednej prawdziwej drogi
A właściwie – dokąd zmierzasz, do jakiego celu?
Gdzie idziesz z podniesioną głową?
Specjalnie zostawiłem do niedopowiedziane… abyś zadał(a) te pytania właśnie sobie. Dokąd idziesz, jaki jest cel Twojego życia?
Piotrusiu, mnie to zaniepokoiło: czyżbyś był samowystarczalny?
Jak buddyści?
Nie rozumiem.
Nie będę oryginalna i bardzo dziękuję za ten tekst. Tak często zapominam ile mam powodów do radości, do wdzięczności. Dziękuję Piotrze, że uświadomiłeś mi być może choć na chwilę, że ma m mnóstwo powodów do wdzięczności… Staram się żyć według zasady że szklanka jest w połowie pełna… ale różnie mi to wychodzi (typowa kobietka = męczennica 🙂 )
Fajnie że jest tak wiele osób które żyją według zasad… że nie wciągnął jeszcze wszystkich ten pęd i są tacy jak czytelnicy tego portalu którzy wiedzą co jest ważne…
Dziękuję że jesteście. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.
dziękuję naprawde świetne . jak często zapominamy dziękować za to co było w naszym życiu ważne ,a z jakiegos powodu odeszło.
Bardzo mocne słowa które może szczerze wypowiedziec tylko osoba o głębokiej
wierze i zaufaniu do Boga.
Dlatego w tym Roku Wiary modlę sie do Pana: “Panie przymnóż nam wiary”
Piotrze tak trzymaj. Serddecznie pozdrawiam.
święte słowa- czy to sam Pan wymyślił,?
Można tak powiedzieć, choć nie powiem, skąd wziąłem inspirację 🙂
Przepięknie Pan napisał,rzeczywiście ten tekst może posłużyć za modlitwę.Wcześniej tak nie myslalam,ale po dzisiejszym wpisie stał się pan dla mnie prawdziwie żywą wiarą!Jest pan autentyczny w tym co pisze,nawiązuje pan świetny kontakt z czytelnikiem,ja czuję pana siłę i wiarę,i że wszystko to co pan robi pochodzi od Boga.Życzę powodzenia,oby nigdy pan nie zatracił się w tym co robi.pozdrawiam i …dziękuję.
Boża Wolność!! To umiejętność przyjmowania wszystkiego, co Bóg daje, dostrzegania w tym Jego woli oraz wdzięczności za to. Błogosławieni Ci, którzy kroczą drogą tejże wolności, bo to własnie oni pokonali jezioro Galilejskie, ten swój grajdołek i wypłynęli na głębie. Reszcie tylko się zdaje, że ta ich kałuża w której żyją to ich cały świat.
Kiedy Jezus staje się naszym oblubieńcem, to na dobre i na złe w świecie w ktorym żyjemy w sposób materialny ale jakby ponad ten cały światowy zgiełk. Podobaja mi sie słowa kiedyś zasłyszane, że chrześcijanin to człowiek nie z tego świata :).
Wielkie dzieki Piotrze! Niby takie proste,ale gdy czytam ten tekst,czuje jak moje serce wskakuje na znacznie wyzszy poziom.Jeszcze raz wielkie dziekuje.
Wszystko pięknie i wspaniale do czasu, kiedy panujemy nad sobą i swoimi myślami.
A już przysłowie: “lekarzu ulecz się sam” wskazuje, że mimo własnej wiedzy jak działa człowiek, każdego z nas łapie stres, a nawet depresja. Jesteśmy jak samobójcy z opóźnionym zapłonem.
Wiemy jak powinniśmy żyć, a mimo to popełniamy błędy. Wiemy co powinniśmy robić i … nie robimy tego.
Jak pomóc tym, którzy są słabi i przebywają w otoczeniu niesprzyjającemu zmianom sposobów myślenia i działania? Jak zmienić złe nawyki? Jak uchronić dzieci przed złymi nawykami, skoro rodzice nawet nie widzą swoich wad?
“Wiem, że nic nie wiem” – jak żyć z takim piętnem i jak dziękować za wiedzę, która staje się dla nas powodem stresu?
Jak dziękować za poczucie samotności w rodzinie i społeczeństwie?
Można powiedzieć, że założenia są dobrym materiałem na wszystkie troski i cierpienia:
• dziękuj, że jesteś chory i brak ci leków
• dziękuj, że nie masz pracy i dochodów – nie masz problemu z wydawaniem pieniędzy
• dziękuj, że nie masz dzieci – nie masz problemów z ich kształceniem
• itd. itp.
Świadomość (1) problemu, i świadomość (2) tego, jak POWINNY wyglądać nasze myśli, to już połowa sukcesu. Przecież bez tego niewiele byśmy dokonali. Jeśli więc ktoś chociaż tyle wie, to już jest lepiej, niż gdyby nie wiedział, i nie można tego dewaluować.
Druga połowa, to kwestia (1) silnej woli, z której wynika (2) decyzja, dokonanie słusznego wyboru przeciwnego temu, gdzie ciągną nas nasze wady (lenistwo, dążenie do egoizmu, pycha i inne).
Czyli: wiadome i oczywiste, że w trudnej sytuacji człowiek może wpaść w letarg. Ale jeśli wie, że nie powinien, i jeśli wie, że powinien i tak dziękować za to wszystko, co jeszcze ma, i dokąd zmierza, to już pozostaje mu tylko decyzja: będę do tego dążył. Wtedy jest już z górki. Pozostaje w tej decyzji wytrwać.
Masz Darku jakąś alternatywę…? 🙂
Dzięki za odpowiedź. Szkoda, że strona nie ma możliwości śledzenia wątku i powiadamiania o kolejnych wpisach – wiedziałbym wcześniej, że coś napisałeś.
Wiersz – to materiał do księgi psalmów.
Ale Twoja odpowiedź jest bardzo naukowa i dla mnie niezrozumiała.
Alternatywę dal nam Bóg – wolną wolę. Każdemu z nas. I jeśli zostaniemy sami z naszymi problemami, to mamy marne szanse trafić na tą wąską, krętą i wyboistą drogę zbawienia.
Czy Ty masz coś od siebie? Dostałeś dar i wiedzę oraz umiejętności. Mógłbyś je używać tylko dla swojego zysku. Ale masz szansę dzielić się swoimi darami – i wykorzystujesz ją.
Każdy z nas się zmienia. Wszystko jest cykliczne. I dlatego mamy za zadanie wspierać się i zachęcać do działania, do czynienie dobra. To jest Nowa Ewangelizacja. Każdy z nas jest odpowiedzialny za Kościół i wspólnotę wiernych, za każdego z nas. Trzeba takich Piotrów, aby nam przypominali co i jak robić.
Usunąłem ze strony skrypt powiadamiający o kolejnych komentarzach, bo Czytelnicy dostawali wszystkie np. 100 komentarzy na maila i był z tym problem. Obawiam się, że przekroczyliśmy pewną barierę, ale może znajdziemy jakiś skrypt pozwalający monitorować tylko odpowiedzi na swoje wpisy. Jeśli ktoś coś zna, proszę o polecenie 🙂
Właśnie odebralam pocztę. To będzie dobry tydzień. Reszta jest milczeniem
Bardzo głębokie, jak już będę na 100% pewny że Bóg istnieje, to uczynię z tego wiersza modlitwę…
Blogoslawieni ci ktorzy uwierzyli a nie dotkneli.
Oj. Piotrze jesteś szalonym optymistą, tak jak większość typowych ludzi biznesu. Polecam każdemu, z nieco większym umiarem.
Sebastian, wiara nie polega na tym, że się ma pewność. Pewność, to wiedza. Jaka byłaby to próba, gdybyśmy na starcie mieli pewność wygranej?
Dziękuje za świetny wiersz dziękuję.
Dziękuję Piotrze!
Rafał
Zainspirowałeś mnie Piotrze! Niesamowite jest życie z perspektywy wdzięczności i założenia: wszystko co się dzieje jest takie jak ma być, idealne.. Bez zbędnych oczekiwań. Powinno być, musi, chcę.. Musi to na Rusi, nic nie musi i nie powinno. 😉
Wdzięczność pozwala zaufać Bogu/Światu, a stąd już prosta droga do realizacji marzeń (działania z bezgraniczną wiarą) i głębokiej zmiany.
Dziekuje za pikna ode dziekczynna.W sam raz na niedziele.Gdybysmy byli samowystarczalni nie byłoby za co dziękować,wiec dziękujmy, że potrzebujemy dzieki temu możemy doświadczyć tyle bezinteresownej pomocy ile z tego raxości.
witam wszystkich tych ktorzy dziekuja i co sa przeciw, ja dziekuje nawet tej osobie , ktora sie ze mna nie zgadza bo to jest moja motywacja do dzialania i wdziecznosci, wdzieczne serce jest bliskie Bogu i wczoraj idac ulica w towarzystwie mojej kuzynki poprosila mnie abysmy weszly do sklepu myslalam ze chce cos zobaczyc i przechodzac obok stoiska ja spojrzalam na spodnie bo mi sie podobaly ona zauwarzyla moja potrzebe w oczach i mowi wiesz ja od czasu do czasu lubie cos komus podarowac i zauwazylam ze Ci sie te spodnie podobaja ja Ci je zaplace przymiez je serce mi podskoczylo do gory bo naprawde szlam ulica i mialam pragnienie i jak warto miec odpowiedzialnosc w tym o co sie prosi bo sie dostaje ja widze w tym Moc Boga pozdrawiam
Super – świetnie napisałeś !! Brak mi słów, by Cię pochwalić. Jesteśmy duchowymi braćmi !!!
Piotrze dziękuję za Twoje dziękuję, dziękuję, że w tym momencie i mam nadzieję, że nigdy mi nie zabraknie siły, by to powiedzieć, pomyśleć, bo zawsze będzie za co dziękować Bogu i innym ludziom, masz rację nawet, gdy nas zło spotyka, to dotyczy pewnych, wycinkowych kwestii, za inne wciąż możemy dziękować. Mam nadzieję, że jeszcze nieraz zaskoczysz mnie swoimi podziękowaniami, bo było to niezwykle miłe. Bardzo Ci za to dziękuję 🙂
Witaj Piotrze 🙂
Bardzo piękne słowa w tym wierszu ale przychylam się do wypowiedzi Pani Urszuli Stawicka-Kuras. Ja też zauważyłem w tym wierszu, że Bóg jako Istota Wszechmocna przez którą to wszystko co mamy i że żyjemy powinna być na pierwszym miejscu zawsze, a to że inni się tym wkurzają to nie powinieneś się tym w ogóle przejmować ale raczej mówić i pisać co Twoje serce i wolny umysł podpowiada Drogi Piotrze. Zawsze byli i będą krytycy którzy wiecznie będą narzekać – w końcu to ich sumienia i tak było, jest i będzie ale do czasu… 🙂
Pozdrawiam Cie serdecznie Piotrze i życzę Tobie samych SUKCESÓW oraz co najważniejsze w życiu każdego wierzącego i poświęconego w SERCU chrześcijanina – Wielu Obfitych Łask i Błogosławieństw Bożych, a życzę to Tobie z całego mego serca Drogi Przyjacielu 🙂 🙂
Ale Mariuszu, i te słowa kieruję również do p. Urszuli, czy mimo wszystko nie widać, że w tym wierszu Bóg jest na pierwszym miejscu…? Tylko trzeba spojrzeć na to “uzbrojonym okiem”.
zgadzam się Piotrze z Tobą, bo tak dziękować może (moim zdaniem) tylko osoba szczerze ufająca Bogu. Bóg jest miłością. Wszystko przemija prócz Boga. I to wystarcza mi. Sam Bóg wystarcza, żeby nasz umysł trwale mógł cieszyć nas pokojem, ciszą, radością i szczęściem. I pozostaje nam już tylko dziękować, dziękować, dziękować.
I Panu za przekazanie mi tego pięknego wiersza dziękuję.
Witaj Piotrze !
Widać w Tobie sporo wrażliwości i wdzięczności dla Boga.
Jezus jest rozumiem dla Ciebie Bogiem i Panem.
Słowo , zwłaszcza psalmy uczą nas wdzięczności. Ja lata temu pracowałem w Niemczech, i pamiętam jak o 3 czy 4 nad ranem bez względu na pogodę ptaki budziły mnie, bo wyśpiewywały swoje trele chwaląc Stwórce i Boga. My musimy się tej postawy uczyć. Dobrze, że zachęcasz do tej postawy innych. Życzę Ci, byś był w tych rzeczach które są miłe Jezusowi. Z przyjemnością czytam Twoje maile i chętnie bym Cię spotkał by tak po prostu pogadać. Wszystkiego dobrego Piotrze ! Krzysztof
Dziękuję Ci Przyjacielu
Wiele tu PODNIOSŁYCH SŁÓW, ale… jakby BEZ POKRYCIA.
Mówię OGÓLNIE O Tym Serwisie
(ściślej – jego obecnej, ewoluującej wciąż wersji).
Bo i jak się ma do Tych – ostatnio nawet „poetyckich” DEKLARACJI
Brak Odpowiedzi dla tej Pani,
pomimo że… temat był o „MĄDRYM” POMAGANIU –
i o takie właśnie prosiła Pani Grażyna…
SZCZEGÓŁY PONIŻEJ:
http://www.strategie-rozwoju.pl/blog/czy-mozna-glupio-pomagac-artykul-krzysztofa-jedrzejewskiego/
Grażyna Popiołek pisze:
16 maja 2013 o 19:41
„Dobry wieczór panie Krzysztofie,
dziękuję za ten artykuł, bardzo mądre słowa. Ja pomagam osobom starszym, jest to moja praca. Nie robię tego charytatywnie gdyż nie mam innych środków na życie. Uważam że robię dobre rzeczy i robię to uczciwie. Jednak to zajęcie jest niewystarczające abym mogła sama się utrzymać. Nie wiem czy taka skromna osoba jak ja może zainteresować pana ale ja szukam dla siebie miejsca w życiu. Pragnę być samodzielna i utrzymywać się sama. Obecnie pomaga mi syn. Mam 58 lat i czekam z niecierpliwością na emeryturę aby mieć choć niewielkie stałe dochody i coś jeszcze dorobić. Robię dobre rzeczy a jednak nie mogę wystarczająco zarobić w kraju. Byłam też za granicą i dzięki temu mogłam zrealizować swoje marzenia. Nie raz zazdroszczę swojej sąsiadce że zdobyła wiele bez wielkiego wysiłku. Myślę też dlaczego mnie tak jest trudno. Nie mam tej wolności od posiadania pieniędzy. Panie Krzysztofie może zechce mnie pan udzielić rady co robię źle i dlaczego tak jest. Jak można nie myśleć gdy żyje się w ubóstwie, o tym jak z tego wyjść. Jest też we mnie lęk że mi sie nie uda i wiele innych rzeczy. Jeśli pan znajdzie czas aby mi odpowiedzieć, będę bardzo wdzięczna. Nie mam osoby która by mi odpowiedziała na te pytania. Szukam jakiejś wskazówki, osoby.
Pozdrawiam pana serdecznie
Grażyna Popiołek”
Prawdę mówiąc, do lektury samego ARTYKUŁU
zachęcił mnie właśnie ten KOMENTARZ, na który przypadkowo rzuciłam okiem
– i… muszę przyznać, że Wnosi On Do Dyskusji o tzw. WARTOŚCIACH
tudzież Roz(d)woju Niektórych Osobowości
Znacznie Więcej Niż Wspomniany Elaborat… 😉
Pytania pod wpisem z Krzysztofem Jędrzejewskim zbieraliśmy na potrzeby jego wykładu. Na wiele odpowiedział. Na niektóre się nie da. Pytanie p. Grażyny widzę, że Cię poruszyło. Jednak czy na takie pytanie da się odpowiedzieć w komentarzu na blogu? Czy nawet w publicznym wykładzie? To jest już raczej poziom wymagający indywidualnych poszukiwań, lub studiowania wielu różnych książek i szkoleń. W komentarzu można jedynie w takiej sytuacji pocieszyć i powiedzieć, że “da się to zrobić”, i że wszystko będzie dobrze.
No właśnie Piotrze. Życie nie jest takie proste jakbyśmy chcieli. Ja nieraz miałem takie olśnienia, że już mi się wydawało, że Pana Boga za nogi złapałem. Mam to spisane. W takim duchu: “martwię się o tych, co mi źle życzą, żeby ich złość nie obróciła się przeciwko nim, bo ze mną jest armia Świetych i Aniołów i sam Bóg trzyma mnie mocno i upaść nie pozwoli”
A teraz akurat idę ciemną doliną i nie potrafię za nią dziękować.
Niecierpliwie czekam na Jego pomoc a tymczasem słyszę o faktach przygnębiających. Dlaczego Paulina Jaricot chcąc pomagać majątek straciła i sama zmarła w nędzy? Dlaczego we wspaniałej rodzinie siódme dziecko rodzi się z zepołem Downa? Wiem, że za wszystko trzeba dziękować i wszystko ma jakiś sens, ale człowiek jest tylko człowiekiem. I trudno jest.
Chyba już kiedyś pisałem do Ciebie Piotrze, że ja mam wewnętrzne głębokie przekonanie co do potrzeby budowania domków dostępnych dla przeciętnej rodziny. Uważam, że przez mądry budowlany projekt i dobrą organizację wszystko powinno się dobrze domknąć. Znajdź mi kogoś kto ubrałby to w projekt finansowo organizacyjny.
To na pewno byłoby dobre:) tel: 502 143 200
Pani Grażyno, uważam, że Piotr ma rację, bo tu człowiek żadnej konkretnej rady dać nie jest w stanie, poza tą, że człowiek wiele może ale tylko z pomocą Boga. Ja też miałam bardzo trudne życie (mam 65 lat). Zaznałam biedy, czasem i chleba brakowało przez kilka dni, ale wiem, że wszystko czemuś służy. Całe życie powierzam Bogu. Wszystkie sprawy z którymi sama sobie nie radzę powierzam Bogu i proszę mi uwierzyć, że nigdy mnie Bóg nie zawiódł. Nie jestem bogata w majątki ale czuję się bardzo szczęśliwa, bo za wszystko wystarcza mi Bóg i “wszystko mogę w Chrystusie, który mnie umacnia” (list św Pawła do Filipian 4,13). “Jeśli będziecie mieć wiarę, nic niemożliwego nie będzie dla Was” (ewangelia wg św. Mateusza 17,20) Polecam prosić Boga o łaski jego Ducha Świętego i czytać Pismo Święte, tam znajduję wiele wskazówek jak mam postępować zwłaszcza w trudnych dla mnie sprawach
powinienem to czytac codziennnie rano… albo wieczorem 🙂
Piotrze! To wszystko co napisałeś to prawda,a ja odpowiem Tobie taką swoją refleksją:
Świat wokół nas po prostu jest
Nie zmienisz go, nie zmienisz ludzi
Ludzie zamykają się w nim
I każdy ma swój mały świat
Nie pozwolą Ci do niego wejść
I choćbyś chciał dla nich zbawić świat
To i tak nie uwierzą w to
To tylko serca zaćmienie mówi Ci, że jest inaczej
Twoje serce, czułe na cierpienie i ból
Mimo to kochaj ich, na ile starczy sił
Bo tylko to życiu nadaje sens
Pozdrawiam
Hania
Słusznie Haniu piszesz, zgadzam się z Tobą a Piotrowi dziękuję, bo czytam wypowiedzi bardzo miłych ludzi
Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże.
Bóg jest w każdym z nas.
W tych co byli, są i będą.
Boga nie można objąć myślą i zrozumieniem.
Człowieka też.
Ale i w Boga i w Człowieka trzeba wierzyć.
A Wiara czyni cuda.
Pracujmy nad tym i wspierajmy się.
Pozdrawiam wszystkich, którzy to czytają 😉
Od kiedy zaczęłam dziękować MOJEJ SILE WYŻSZEJ (BOGU, MOJEJ WYŻSZEJ INTELIGENCJI, MOJEMU JA) za wszystko co mnie spotkało w dniu dzisiejszym dobrego oraz złego (nauczyło mnie wyciągania dobrych wniosków), za wszystko co mnie spotkalo w życiu, spię dobrze, jestem spokojniejsza i kocham życie takim jaie jest.
Życie jest na tyle piękne jak pięni jesteśmy MY – rozwój osobisty to coś pięnego. MÓJ BÓG MI W TYM POMAGA.
Dziwnie Pani pisze, Pani Bogiem jest Pani wyzsza inteligencja i Pani Bog?! Tak to zrozumialam. Jedynym Bogiem i zbawca jest Jezus Chrystus w Trojcy Przenajswietszej, innych Bogow nie ma! Nasza inteligencja nie jest bogiem, moze byc tylko dla niektorych blednym bozkiem. Ale wtedy chadzamy ciemnymi drogami, a te nie prowadza do zbawienia, wrecz przeciwnie.
I ja dziękuję Tobie Piotrze z te słowa, przypominają o prawie wdzięczności tak chętnie zapominanym przez wiekszość
witam.
wszystko wszystkim , ale chyba trochę zaczynasz przeginać z tą religijną retoryką, choć oczywiście masz prawo i to ” Twój biznes ” . czyżbyś szukał nowej niszy ?
Gdzie w tym tekście jest mowa o religii Cezary?
No wlasnie, to jest prawdziwa milosc kochajacego, wdziecznego czlowieka. Szczesliwego, nie wazne w jakiej sytuacji sie znajdzie.
Witaj Piotrze!
Szczerze mówiąc jestem trochę zawiedziona,ponieważ spodziewałam się bardziej czytelnego z Twojej strony Chrześcijaństwa, a właściwie Ewangelizacji.
To fajne słowa, które piszesz,mam na myśli również ten wiersz,ale choć jest w nim sporo optymizmu,to trudno dopatrzeć się w nim Osoby Boga,któremu wszelkie dziękczynienie składane być powinno na pierwszym miejscu(pojawia się to w wielkim domyśle niestety na szarym końcu),mam nadzieje,że udało Ci się spotkać Go w swoim życiu,jeżeli nie życzę Ci tego z całego serca i błogosławię Cię.
Urszula
Jedni się wkurzają, że mówię o Bogu, drudzy się wkurzają, że o Nim nie mówię, a ja z moim Bogiem stoimy nieco zasmuceni z boku – i robimy swoje.
Dziękuję Ci za wiarę i płynącą z niej nadzieję.
Zawsze sie znajdzie ktos kto wszystko krytykuje.Badzcie pozdrowieni krytykanci nie odbierzecie tej radosci, krorej Wam brak. Tak wszyscy jestesmy niedoskonali
….Jezusa tez krytykowali i to uczeni faryzeusze….
Świetnie:-)
Piotrze kocham Cie, jestes niesamowity, ale to nie jest Twoj Bog to jest nasz Bog i jedyny. Nie ma innego. Ze sa niewierzacy, lub ignorujacy ludzie na swiecie, coz zrobic, poza modlitwa o ich nawrocenie. Zal mi tych ludzi, ale ich kocham i wiem ze Ty ich rowniez kochasz.
Tylko człowiek, który narodził się na nowo, może takie słowa wypowiedzieć 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za tego maila i przypomnienie o tym że należy być wdzięcznym za wszystko co nas spotyka oraz co otrzymujemy od życia. 🙂 Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam 🙂
A ja dziękuję Tobie 🙂
świetne, tego mi było trzeba 🙂
zwyczajnie – DZIĘKUJĘ- uzmysłowiłeś mi ,że zawsze jest za co dziękować, pozdrawiam
Dziękuję Ci za te mądre słowa Piotrze.Gdyby wszyscy tak postępowali, to byłby raj na Ziemi.
Cieszę się, że uświadamiając to innym, przyczyniasz się do polepszania życia na naszej planecie.
Pozdrawiam,
Jarek Pardela
to jest dziwne i chore co pan pisze. wszystkie wartosci w tym zona i dzieci sa postawione w negatywnym swietle a cierpienie, wrogowie i porażki i cos tam jeszcze wywyższone !!! to jest zaklamanie fundamentalnych wartosci zycia ! nie bede tego czytac. to bzdury i herezja.
Drogi misiu, Piotr nie stawia żony i dzieci w negatywnym świetle. “Nawet jeśli…” ma na celu wyrazić niejako pokorę wobec Stwórcy i to, że ta wdzięczność nie jest warunkowa. Przeciwieństwem “dziękowania za mieszkanie, nawet jeśli się je straci” jest “dziękowanie za mieszkanie pod warunkiem, że będzie moje już na zawsze”. To pierwsze jest lepsze od drugiego.
Chociaż częściowo zgodzę się z tobą odnośnie cierpienia – też nie wydaje mi się, aby faktycznie musiało być ono paliwem do rozwoju.
“Psalm”:) …budujące słowa.
Dzięki 🙂
Własnie Dzięki Wam Kochani ,świat może zmienić się na lepsze .Wiara czyni Cuda . Trwajmy w wierze Jak nas nauczył Jezus Chrystus a zostanie nam dane ujrzeć królestwo niebieskie.Dziekuję za Takich ludzi Bogu .Pozdrawiam Tomasz
Piotrze jestem Ci wdzięczny za to co napisałeś, nie dziękuję Ci lecz jestem Ci wdzięczny. Czy zauważasz tą subtelną różnicę pomiędzy słowem “dziękuję”, a “jestem wdzięczny” ?
“Dziękuję” jest aktem jednorazowym , skończonym, mówisz dziękuję kiedy ktoś poda Ci upuszczony przedmiot. “Jestem wdzięczny” jest aktem trwającym w Tobie , aktem , który sprawia, że stajesz się lepszym, bardziej wrażliwym , pełnym światła (jakkolwiek byś to nie zrozumiał) człowiekiem. Pozdrawiam ciepło.
Słusznie! 🙂
Dziękuję proszę i przepraszam maja moc dobra.słowa dodają wiary ale mogą ranić. czy zawsze byłeś szczęśliwym człowiekiem czy w Twoim życiu było cierpienie czy byłeś kochany?pewnie Ten co otrzymał miłość ma ją po to aby dzielić ja z innymi dla których życie nie było łaskawe. Powodzenia!
super madre slowa
Dziękuję Ci Przyjacielu !
Jesteś WIELKI ! dzięki, pozdrawiam…
Nie przesadzajmy, jestem taki jak każdy inny. Ale dziękuję za miłe słowo.
No proszę, nie wiedziałem, że takim poetą jesteś 🙂
Z przesłaniem oczywiście się zgadzam i chciałbym odpowiedzieć “nie ma za co”, bo tak niby się powinno mówić, jak ktoś mi za coś dziękuje, ale właśnie poczyniłem spostrzeżenie, że de facto ów zwyczaj kłóci się z przesłaniem wiersza – bo wiersz właśnie mówi, że jest za co – i jak tu teraz być grzecznym? 🙂
Ale że lubiłem zawsze analizować wiersze, to i do tego trochę się przyczepię 🙂
W ogóle, Piotrze, nie jesteś pierwszym, który dziękuje mi mailem za to, że jestem na jego liście mailingowej. I przyznam, że za każdym razem, gdy czytam takie podziękowania, zapala mi się czerwona lampka w głowie. No bo przecież ja nic szczególnego nie zrobiłem, jestem na liście w zasadzie dla własnych korzyści – więc gdy ktoś mi za to dziękuje, czuję się nieswojo i brzmi to dla mnie sztucznie, wręcz jak technika manipulacji. Rozumiem wprawdzie, że wszyscy czytelnicy, jako całość, są dla ciebie Piotrze wielką wartością i że szczerze czujesz za nas wdzięczność. Ale mimo to zdanie “Szczerze dziękuję, że jesteś.” skierowane do mnie, chociaż nic szczególnego nie zrobiłem i jestem jednym z wielu, brzmi niedobrze i takie właśnie odczucia budzi.
Poza tym nie zgodzę się z fragmentem: “płomień ten będzie trawił go od środka,
po wszystkie czasy”. No przecież każdy ma szansę, żeby się nawrócić, a po to właśnie przyszedł Chrystus, abyśmy mogli być w każdym momencie swojego życia ten płomień zgasić.
Poza tym: “Dziękuję za żonę i dzieci, nawet jeśli zginą.” – to “zginą” jest zbyt brutalne, kłóci się z pozytywną stylistyką wiersza. Zastąpiłbym eufemizmem 🙂
No i na koniec: “bo wszystko obrócę w jeszcze większe dobro, dla siebie i reszty świata.” Brzmi bardzo górnolotnie, trąca wręcz megalomanią. Nie chcę wątpić, Piotrze, w twoje możliwości, ale nad tym, czy faktycznie WSZYSTKO jesteś w stanie obrócić w dobro, jak sam Bóg, to bym się troszkę zastanawiał 🙂
Być może innym komentującym też nie podobały się właśnie te fragmenty i stąd posądzanie o “robienie uczynków pobożnych na pokaz”.
I cóż – dziękuję każdemu, komu chciało się przeczytać ten komentarz 🙂
A ja się też właśnie do tego dziękowania czytelnikom list mailingowych odnosiłem. Bo zauważ, że zwykle to dziękowanie czymś się kończy – kliknij tutaj, zobacz wideo, kup produkt – a właśnie specjalnie odwróciłem cykl, i po prostu podziękowałem, nic więcej. Bez wezwania do akcji.
A co do pozostałych, cóż, mogę być jedynie sobą. Nie cofnąłbym żadnego słowa z tego tekstu, aby przypodobać się publice.
No faktycznie, bez wezwania… przynajmniej nie tu i teraz 🙂
Ten wierszyk jest… fałszywy.
Nie podziękowałeś za Internet – dzięki Internetowi możesz dzielić się publicznie za wszystko co opisujesz w czwartym wersecie.
Przeczytałem tylko część artykułu, który cytuję:
“Z pozoru wierszyk brzmi całkiem nieźle i dobrze współgra z Prawem Przyciągania. Chodzi o to, że poprzez uczucie większej wdzięczności, poczujesz się bardziej bogaty, przez co przyciągniesz więcej obfitości do swojego życia.”
Piotrze, wspaniała “modlitwa” dziękczynna 🙂 Jestem za nią wdzięczny.
Dziękuję – po przeczytaniu mam podobne odczucia jak wtedy, gdy dotarło do mnie, że szczęścia nie odkłada się na później.
Ktoś mi to uświadomił, mówiąc: “szczęście jest w Tobie i Ty decydujesz czy to odczuwasz czy nie !”
Pozdrawiam i życzę szczęścia 🙂
Dziękuję Piotr za twoje słowa były mi bardzo potrzebne żeby postawić mnie na nogi 🙂
Panie Piotrze, z takim dystansem emocjonalnym do rzeczy, które tracimy i do porażek, trzeba się chyba urodzić. Myślę, że ma Pan niezwykły dar, albo poprzedzone jest to ciężką pracą. Proszę nam zdradzić Jak dochodzi Pan do takiego spokoju duchowego? 😉
Dziękuję Panu, że Pan jest wśród nas!
Wcale tak nie jest, że z tym się rodzimy, wręcz przeciwnie… Mi to zajęło długo, a też nie zawsze jestem w stanie, który opisuję w tym tekście, i muszę się pilnować… Raczej trzeba dużo poszukiwać w życiu mądrości, pragnąć jej całym swoim sercem, kochać mądrość (nie mylić z wiedzą). Jeśli postawimy wysoko w swoim życiu mądrość, to dojdziemy do tej, i do innych rzeczy… Jeśli postawimy od mądrości wyżej przyjemność, to stracimy i jedno, i drugie.
Wręcz przeciwnie?
Z tego zdania wynika, że: “…z takim dystansem emocjonalnym do rzeczy, które tracimy i do porażek…” nie trzeba się urodzić – Tobie zajęło długo, dlatego musisz się pilnować, ponieważ “nie zawsze jesteś w stanie, który opisujesz w “”swoim”” tekście”.
Artykuł ten daje mi siłe do działania własnie teraz gdy muszę się odrodzic na nowo.Juz raz w zyciu potrafiłem sie podnieść po upadku i osiagnąc sukces.Teraz wiem jak postępować a Twoje przemyslenia pozwalają pokonać strach i wyzwolić inspirację .Dziekuje Ci za to.
Amen.
Za tak wiele mogę dziękować a tak rzadko to czynię.
Dziękuję Ci za przypomnienie.
Dziękuję za doświadczenie, bo czyni mnie lepszym doradcą.
Ładnie napisane Czy z tego będzie kasa.
Pozdrawiam.
To jest pewnie fundament do kasy, który wynika z “mądrości” bo wszystko zaczyna się od stanu naszego umysłu 😉
Dziękuje Piotrze imienniku, za to info,
Dla mnie jesteś wielki, zawsze mam problem znaleźć człowieka godnego naśladowania, a ciebie mam jak na dłoni ;), szanuję to co robisz!
I mam nadzieję że będziesz w tyn trwała nadal!
Pozdrawiam !!!!
Piotr S.
-Ten dzień jest błogosławiony
-To miejsce jest błogosławione
-I my jesteśmy błogosławieni
(Lubie wieczorem popatrzeć z balkonu niezależnie jak minął dzień i wypowiedzieć te trzy zdania)
Lubie mądrych i odważnych myślicieli, którzy posiadają własny silnik umysłowy.
Nie lubię tchórzy, wrednych bydlaków, milczków i tych którzy z igły robią widły, którym się wydaje, że jak pokręcił trochę korbą w swoim życiu, to są mądrzejsi od wszystkich.
Ja wyznaję zasadę Sfinksa: wysoki wzlot myśli -skrzydła orła, moc i walecznośc – lew, upartośc – byk, ostrożnośc – człowiek.
Przecieraj sobie drogę do jasnych i pięknych idei, bo będziesz miał później o wiele lżej. Nie będziesz uciekał przed Jasnością, która jak miraż na wiosennym polu będzie Cię witac, a Ty nie ulękniesz się i nie uciekniesz przed nią w ciemny konus.
Piotr dziękuję, za ten artykuł 🙂
Kiedyś byłem nieszczęśliwy ponieważ wszystko widziałem w czarnych barwach nic mi nie pasowało, wszystko mnie denerwowało, za to że byłem biedny obwiniałem gospodarkę, rząd, pracodawcę i oczywiście rodziców. Zawsze znalazł się ktoś inny lub coś innego na co można zrzucić winę, aż pewnego razu dostałem od bliskiej mi osoby książkę po przeczytaniu której moje życie uległo zmianie i odżuciłem negatywne myślenie. Teraz trzymam się z dala od narzekaczy ponieważ negatywna energia jest zaraźliwa. Gdy ktoś mi mowi “jestem biedny przez nasz rząd” odpowiadam mu “Co zrobiłeś aby być bogatym?”
Właśnie o to chodzi! Dzięki za ten komentarz Tomku.
Ja również dziękuję Tobie Piotrze za odpowiedź na odpowiedź Tomasza. 🙂
Jako komentarz dodam tylko to, co powiedział na ostatnim szkoleniu Andrzej Burzyński: “Bieda nigdy nie jest wdzięczna”…
Nie ukrywam, że Andrzej mnie do tego wpisu też zainspirował.
Naprawdę ?
Wariat 🙂 Ale takich wariatów nam potrzeba. Fajnie, że ktoś ma odwagę robić rzeczy, które trzeba zrobić. Gratuluje
Panie Piotrze może trochę mniej grania wiarą i religią albowiem:
„Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo* będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. Wy zatem tak się módlcie:” Mateusza 6:1-8″
Trochę refleksji, i może lepiej dziękować Panu Bogu za dary które się otrzymało w miejscu do tego przeznaczonym, a nie na blogu na którym za kilka tygodni zaoferuje Pan sprzedaż swojego nowego produktu związanego z naukami Kościoła.
Mierzi mnie to
Artur Węc
Specjalnie, aby Pana nie urazić, ani razu w tych przemyśleniach nie wspomniałem o wierze, ani religii. To Pan, Panie Arturze, jest wyczulony na tym punkcie.
Być może 🙂
Pozdrawiam Artur
No ja wszystko rozumiem …. ale żeby dziekowac za popsute narzedzie ??? To się w głowie nie mieści !
Lepiej dziękować, niż przeklinać, prawda?
Doskonały pomysł.
Dziękuję Ci za to, że dziękujesz 🙂
Teraz już możesz podziękować mi …
Dziękuję za narzędzia, które mi tak długo służyły
Dziękuję za narzędzia, dzięki którym tak wiele mogłem zrobić
Dziękuję za narzędzia, które tak szybko się zepsuły – Teraz będę rozsądniej kupował od pewnych, solidnych producentów.
Za wszystko można dziękować, bo wszystko czegoś nas uczy.
A jeśli nie umiesz podziękować, bo nazbyt Cię złości zastosuj reakcję odłożoną. Odłóż i zapomnij. Kiedyś jedna część zepsutego młotka okaże się przydatna i wtedy będziesz miał za co podziękować .
Jacku może popatrz szerzej, nie dziękujesz za popsute narzędzia tylko za nowe. Za to, że coś przemija jest odpowiedzialne Prawo Wzrostu, zastanów się gdzie teraz bylibyśmy, gdyby naszemu pradziadowi ta kamienna siekierka nigdy by się nie zepsuła. Bądź wdzięczny za to co przychodzi. Bo daje nam kolejną wspaniałą szansę.
Dziekuję że jesteś Piotrze taki jaki jesteś i że mi wszystkie Twoje przemyslernia przesyłasz.
Piotrze dziękuję Ci za siłę którą dajesz, gdy sił już brakuje.
Dziękuję…
Choć jeden z fragmentów wzbudził we mnie mieszane uczucia,
czuję ideę Twojego przekazu.
Zatem i ja dziękuję Ci Piotrze za te słowa.
No cóż tu dodać. Dziękuję, że jesteś Piotrze i masz wartościowe szkolenia, które mogę kupować. 🙂