Odsłaniam kurtynę

  • Odsłaniam kurtynę dla Ciebie

Odsłaniam kurtynę dla Ciebie

Byłem mile zaskoczony, że od wtorku aż 3626 osób zapisało się, by pobrać “Manifest Producenta Pieniędzy”. W odpowiedzi otrzymałem wiele maili i w sumie kilkadziesiąt komentarzy, w których pojawiło się sporo pytań 🙂 Postanowiłem na nie wszystkie odpowiedzieć, a także odsłonić kurtynę i zdradzić, co będzie w moim nadchodzącym szkoleniu pt. “System Produkcji Pieniędzy”…

Get the Flash Player to see this content.

About the Author:

Od 2005 roku prowadzi przedsiębiorców do lepszej jakości życia. Pomaga podwoić dochody i podwoić liczbę godzin wolnego czasu poprzez organizację firmy i innowacje w modelu biznesowym. Założyciel Akademii Biznesu Piotra Michalaka. Przeczytaj więcej o historii Piotra.

110 komentarzy

  1. siwydym 19 czerwca 2011 w 17:35 - Odpowiedz

    Przesłuchałem jak również bardzo szczegółowo oglądałem Twoje wypowiedzi oraz za ciekawiłem się mapami myśli, które przedstawiłeś w tym można powiedzieć szkoleniu.
    Cały czas przegłądam Twoje szkolenia i uczę tej wiedzy ale zastanawiam się nad tym skąd bierzesz na to czas kiedy nagrywasz całą tą wiedzę.

    Pozdrowionka
    Janusz z Bytomia

  2. Alisson 9 czerwca 2011 w 12:20 - Odpowiedz

    Piotrze! Jak sprzedawac ubrania, ktore sama projektuje? Chodzi o sprzedaz B2B? Sa to ekskluzywe sukienki wykonane z materialow wyskoiej jakosci. Chcialabym sprzedawac je do butikow w Polsce i za granica. Jaka ksiazke lub publikacje mozesz mi polecic? Od czego zaczac?

  3. Zbyszek 25 maja 2011 w 04:40 - Odpowiedz

    super informacje a zastanawiałem się czy z rana warto 1godzinę słuchać , tak warto / wsłuchać się – dowiedzieć/ ciekawych rzeczy o pieniążkach to jest jak w piosence “kto pieniążki ma ten jedzie autobusem a kto pieniążków nie ma to za autobusem KŁUSEM ” Zbyszek

  4. Justyna 22 maja 2011 w 20:54 - Odpowiedz

    super! już staram się co nieco wdrażać, trochę inaczej podchodzę do rozmów z przyszłymi klientami, na razie w głowie mam coraz większy chaos, ale chyba wyłania się z tego coś konkretnego 😉

  5. Tomasz 17 maja 2011 w 14:08 - Odpowiedz

    Dziękuję Ci Piotrze za odpowiedź. To bardzo ważne znać ten mechanizmy psychologiczne o których piszesz i to w obydwóch punktach. Moje myślenie było dokładnie odwrotne ale zdaję sobie sprawę że, Ty masz ogromną wiedzę marketngową i na pewno szerokie spojrzenie zarówno na nasz rynek jak i amerykański. Z pewnością od dziś inaczej będę patrzył na te kwestie,

    • celina 22 maja 2011 w 16:35 - Odpowiedz

      To nagranie pomoglo mi zrozumiec moje watpliwosci pracuje tez w handlu i nie wszyscy stosuja metode odnawialnosci i pracuje sie o wiele lepiej z ludzmi ktorzy lubia wyzwania
      pozdrawiam

  6. Tomasz 9 maja 2011 w 00:20 - Odpowiedz

    Znakomite , klarowne i przekonywujące nagranie. Ja żałuję mimo że, przeczytałem Manifest to nie zdążyłem go skomentować i zdać pytania.
    Moja główna wątpliwość a może blokada psychiczna czy w wyobraźnie polega na tym czy jak klienci dowiedzą się z internetu np. o tych mechanizmach czy to nadal będzie skuteczne ? Poza tym sprawa konkurencji 🙂 Jak bardzo wiele firm zacznie skutecznie stosować metody manifestu to czy metoda się ” nie wysyci” Nie straci na skuteczności ?

    • Piotr Michalak 9 maja 2011 w 11:05 - Odpowiedz

      Tomku,
      1) Gdy klienci znają tę metodę, są mniej zaskoczeni, gdy pojawia się lejek. Przez to są bardziej skorzy do zakupu. To potwierdzają doświadczenia z USA. Przy tej akurat metodzie działa to na plus.
      2) Gdy konkurencja stosuje tę metodę, wtedy staje się ona standardem branżowym i znowu – klienci nie są zaskoczeni i chętniej kupują. Im więcej firm to stosuje tym lepiej.

      • Rafał Chmielewski 9 maja 2011 w 13:45 - Odpowiedz

        W mojej opinii lejek to odzwierciedlenie dobrego procesu sprzedaży w realu. Co prawda rzadko można spotkać sprzedawcę, który oferuje dodatkowe produkty komplementarne, ale to tylko dlatego, że nie każdy chce i wie, że tak można. Przy lejku jest tak samo: skoro upsell w realu się “nie wysyci” to i lejek również.

        I, tak jak mówi Piotr, im częściej będzie stosowany w praktyce, tym bardziej klienci będą do niego przyzwyczajeni. I chętniej będą kupowali.

        Rafał

  7. Sławek 4 maja 2011 w 11:28 - Odpowiedz

    Piotrze, jakiego mikrofonu użyłeś do tego nagrania?

  8. KirkoR 15 kwietnia 2011 w 16:33 - Odpowiedz

    No dobrze… to ja mam taką myśl. Generalnie mowa jest tutaj o kliencie indywidualnym, a co jeżeli chodzi o klienta instytucjonalnego? Firmy zatrudniające więcej niż 15 osób nie kupują ot tak sobie różnych produktów. Tam to księgowa/dyrektor musi zaakceptować inwestycje. Wydaje mi się, że model tutaj opisywany nie sprawdzi się w produktach skierowanych do firm – no chyba, że mikro firm.
    Podzielacie moje zdanie?

  9. Mariusz 20 marca 2011 w 22:48 - Odpowiedz

    Dlaczego zakładasz i sugerujesz, że MLM jest wkurzający ???? Rozumiesz ten system?? Chyba za bardzo nie. Jak chyba nie wiesz w nim pierwsza jest pomoc ludziom ( prawdziwy lider to robi ) ,ważne i kluczowe są relacje. Owszem firma jest bardzo ważna i jej produkt – jakość i odnawialność .
    Czy praca na etacie( często u szefa ze słomą w butach ) i praca w pojedynkę (polski indywidualizm) nie prowadzi jednak wielu, ale to bardzo wielu ludzi do krachu…???

    Tylko zgrane zespoły dzisiaj mają szansę rozwoju. Możesz się zgadzać albo nie… To jest moja obserwacja ostatnich lat… i to działa. Pozdrawiam.

  10. Rafał 15 marca 2011 w 10:12 - Odpowiedz

    Witam!

    Ja jeszcze nie zacząłem e-biznesu, bo nie wiem jak i od czego zacząć…
    Jeszcze nie przełamałem się i pracuję nad zmianą swojego myślenia.
    Nie mam pieniędzy na rozruch, więc produkt informacyjny byłby dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Nie znalazłem jednak dziedziny, w której bym miał coś do powiedzenia.
    Wykład dobry, lecz jak dla mnie za długi. Jestem wzrokowcem, więc bardziej preferuję “produkty drukowane”, do których w razie co mogę szybciej wrócić i szybciej znaleźć fragment, o który mi chodzi. Jednak powyższe nie wyklucza wcale tego, że sam mógłbym nagrać jakieś szkolenie w mp3 lub np. w avi.

    Pozdrawiam!

  11. waldi 13 marca 2011 w 21:35 - Odpowiedz

    Dzięki za dobry wykład Piotrze.
    Od 15 lat pracuję w handlu i usługach.
    Część tych elementów sprzedaży które omawiasz jest mi znana
    i śmiało mogę potwierdzić ich wielką skuteczność.
    Sam pracując bezpośrednio z klientem wielokrotnie
    miałem okazję eksperymentować różne techniki.
    Zaznaczam,ze zawsze w zgodzie z etyką.
    Podam bardzo prosty przykład.
    Towary komplementarne.
    Ktoś kto kupuje farbę będzie potrzebował:
    odpowiednie pędzle,
    wałki,
    folie,
    taśmę malarską,
    może nawet rozpuszczalnik,
    drabinę i usługi.
    Na koniec podziękuje mi,że mu przypomniałem i oszczędził czas.
    Porady gratis.Bo jest moim klientem.
    Nawet ten Pan co o sedesy pytał może znacznie zwiększyć swoją sprzedaż.
    Chyba,że handluje tylko sedesami.

    Pozdrawiam

    • Piotr Michalak 14 marca 2011 w 15:36 - Odpowiedz

      Świetnie to czujesz. Dzięki za ten komentarz, jest kolejnym świadectwem na to, że jak się chce, to można!

  12. Mareczek 13 marca 2011 w 06:11 - Odpowiedz

    Małe pytanie: w jakim programie masz napisane notatki, które pokazujesz?

  13. Rycho 13 grudnia 2010 w 21:38 - Odpowiedz

    uważam,że masz talent do mówienia.Bardzo przyjemnie sie tego słucha.Wszystko jest opisane precyzyjnie bez zbędnych dygresji i innych dodatków.Mysle ,że zamiast pisać powinieneś przejść na korespondencję “mówioną”. Serdecznie pozdrawiam i dziekuję. rycho

  14. danuta krajewska 7 grudnia 2010 w 22:28 - Odpowiedz

    Wszystko jest o,key , tylko nie rozumiem sprawy VAT-u,gdyż Biblia była wcześniej i też była z VAT-m,chyba ,ze masz na myśli tylko szkolenia na żywo.

  15. Adam Kopeć 2 grudnia 2010 w 22:29 - Odpowiedz

    Zaskakuje mnie, że nawet z wypowiedzi na temat tego o czym będzie szkolenie mogę się czegoś nauczyć i dzięki temu chętniej oglądam nawet tak długie filmy.
    Z pewnością będę zaglądał tu częściej.

  16. Pyronek 2 grudnia 2010 w 13:15 - Odpowiedz

    Świetne nagranie, bardzo bogate w wiedze. FUMP (mimo, ze nawet nie wme jak wygląda) na 100% jest wielkim gratisem wiec na pewno wszyscy by byli zadowoleni z jego otrzymania.

  17. Filip 1 grudnia 2010 w 11:04 - Odpowiedz

    Ciekawi mnie najbardziej koszt kursu i termin, w którym się odbędzie. Czy będzie to 1 dniowe czy 2 dniowe szkolenie?

    FUMP akurat dla mnie się nie przyda, bo korzystam już Implebota. Myślę, że warto dać lepiej jakaś zniżkę lub darmowe konsultacje 🙂

    Materiał bardzo wartościowy. Czekam na dalsze.

  18. Krzysztof Gaweł 29 listopada 2010 w 23:09 - Odpowiedz

    Witam,
    nagranie bardzo mi się podobało. Zakres tematyczny przygotowanego szkolenia jest także obiecujący i zachęcający do nabycia. Mam nadzieję, że uda mi się przedstawione zagadnienia choć w części zastosować. Oczywiście techniczne rozwiązania o których wspominasz także bardzo mile widziane.
    Pozdrawiam,
    Krzysztof Gaweł

  19. Donata 29 listopada 2010 w 19:28 - Odpowiedz

    Jeżeli to szkolenie jest dla początkujących również to widzę dużo ciekawej wiedzy.i tak jak już wcześniej sygnalizowano potrzebne jest szkolenie od strony technicznej.
    Nowe czasy, nowa widza .to wspaniałe,że można uczyć się od młodego pokolenia!!!!

  20. Katarzyna 29 listopada 2010 w 11:47 - Odpowiedz

    Jeśli FUMP miałby zawyżać cenę kursu, to lepiej, żeby go nie dodawać 🙂 Ewentualnie miła byłaby jakaś zniżka na jego zakup.

    Szkolenie zapowiada się bardzo ciekawie, czekam z niecierpliwością na jego cenę, choć mało optymistycznie podchodzę do tego tematu. Firma dopiero się rozwija, idą święta… same wydatki, ehh… 😉

  21. Krzysztof 28 listopada 2010 w 16:50 - Odpowiedz

    Świetne wprowadzenie w temat, rozwinięcie tematu by nabrać apetytu na szkolenie. Wbrew pozorom spotkanie na żywo na takim szkoleniu może dać znacznie więcej niż propozycja dostępu do niego tylko online. Cieszę się, że już Piotr jest specjalistą i praktykiem tego co do tej pory udawało mi się doczytać w anglojęzycznych stronach śiwata, Teraz ta wiedza i umiejętności mogą zostać przez niego zaszczepione w Polsce. I stwierdzenie, że mamy obowiązek dostarczać i sprzedawać to co możemy najlepszego. Popieram takie podejście :-).

  22. Piotrek 28 listopada 2010 w 15:30 - Odpowiedz

    – pierwsze nagranie wysłuchałem dwa razy 🙂 nawet mi się podobało – chociaż miałem wrażenie że trochę za szybko mówisz 🙂
    – drugie raz
    – co do kolekcjonowania tych mail jestem za 🙂 i mielenia – tego na pewno by się to przydało
    – co do miejsca obstawiam Wrocław podobno fajne miasto 🙂
    – a fajnie by było jakbyś zatrudnił ivone do czytania tych wszystkich komentarzy bo na pewno warto je czytać z tym że ja zbyt długo siedzę przy kompie i trochę ciężko mi je czytać a tak to bym z chęcią ich wysłuchał 🙂

  23. Jadwiga 28 listopada 2010 w 15:08 - Odpowiedz

    Jak dla mnie to super, wspaniałe nagranie.

  24. Michał 28 listopada 2010 w 14:39 - Odpowiedz

    Fump brzmi bardzo fajnie. Tylko ja tego fumpa kupiłem 3 tygodnie temu za 360zł 🙂
    W takim układzie chętnie bym kupił kurs taniej o te 360zł !!

  25. Rafał Dworniak 28 listopada 2010 w 08:12 - Odpowiedz

    Nie będę oryginalny i powiem, że nagranie bardzo mi się podobało. Sprawiło, że jestem zdecydowany przyjechać na szkolenie (więc cel osiągnięty-:)). Cieszy mnie to, że będzie ono dotyczyło nie tylko samej sprzedaży, ale też mentalności i delegowania.
    Jak już pisałem, są to w/g mnie bardzo istotne kwestie. Mentalność zwłaszcza dla tych, którzy zaczynają. Powtarzam się, ale bez mentalności nie odniesiemy trwałego sukcesu…
    Dla tych którzy zaczynają lub chcą zacząć: w 97 r. pracowałem na etacie i pożyczałem często od sąsiadki 5 zł by kupić cokolwiek do jedzenia dla mej żony i malutkiego syna.
    Wtedy też pewna książka zmieniła mą mentalność i widzenie świata. Dziś praktycznie nie pracuję w tradycyjnym rozumieniu tego słowa i żyje mi się nieźle… Oczywiście nie było łatwo na początku…Nie będę się tu rozpisywał, bo to nie miejsce. Ważne jest to, że otwierając firmę, na wpis do ewidencji i pieczątkę pożyczyłem od babci, a by mieć na pierwsze ruchy wziąłem na raty telewizor i prosto ze sklepu zawiozłem go do lombardu.
    Dla tych, którzy powiedzą, że nie mają odpowiedniego wykształcenia: mój zawód wyuczony – tokarz-:)
    Było warto.Piotr napisał: ” Powiem tak: kto chce, szuka sposobu, kto nie chce, szuka powodu.” I tu jest istota sprawy.
    Wracając do tematu: delegowanie również bardzo mnie interesuje i pewnie zainteresuje osoby troszkę zaawansowane w prowadzeniu działalności.
    Co do fumpa i tego drugiego skryptu: chcę je mieć, więc gdyby były w cenie..:)
    Pozdrawiam Piotrze i do zobaczenia.

    • Piotr Michalak 29 listopada 2010 w 10:02 - Odpowiedz

      Piękna, inspirująca historia 🙂

    • Roman Torkowski 29 listopada 2010 w 12:31 - Odpowiedz

      Jaka książka tak zmieniła Twoją mentalność?

      • Rafał Dworniak 29 listopada 2010 w 14:56 - Odpowiedz

        “Myśl i bogać się Hilla”. Pewnie znasz? Dla mnie to kanon.

        • Roman Torkowski 29 listopada 2010 w 15:13 - Odpowiedz

          Masz rację, znam. Wg mnie bardziej inspirująca jest biografia Napoleona. “Bogate życie”. Na mnie wywarła większy wpływ niż “Myśl i bogać się”. W sumie obie mam w swojej biblioteczce i obie polecam.

          • John 29 listopada 2010 w 15:37

            Bez urazy chłopaki, ale jak można się wzorować, czy też zachwycać ? No chyba, że nie zna się całej prawdy, tutaj link z bloga mojej znajomej: http://www.blog.shrew.pl/
            polecam 😉

          • Roman Torkowski 29 listopada 2010 w 18:04

            @John.

            Hill poświęcił się szukaniu tego co sprawia, że inni odnoszą sukces i odniósł w życiu wiele sukcesów. Był tak zapatrzony w swoje przedsięwzięcia, że bardzo na tym ucierpiała rodzina (czego nie pochwalam), jednak mimo wielu niepowodzeń regularnie podnosił się i tworzył coś nowego.

            Lekarz, który nie stosuje się do swoich zaleceń zdrowotnych nadal jest lekarzem i człowiekiem mającym wiedzę w swojej dziedzinie. Nie jest najlepszym wzorem, ale jednak warto go słuchać.

            Hill jest przykładem człowieka, który mimo niepowodzeń ciągle się podnosił. Chcę mieć tyle zapału i siły co on miał do tego by ciągle działać mimo przeciwności (choć niekoniecznie chcę mieć takie idiotyczne relacje z bliskimi, jak on).

            Ja np. od jakiegoś czasu rozwijam się w kierunku “biznesu od strony technicznej”, zakładam blogi na zlecenie i cały czas powiększam swoją wiedzę w tym temacie i tak jak lekarz z mojego przykładu nie jestem świetnym wzorem do naśladowania (jeszcze). Przykład – mój nowy blog ) nie jest najlepszym wzorem do naśladowania, bo nie mam czasu by poświęcić parę dni by go dopracować, więc mogę powiedzieć, że jest w proszku.

            (pomijam tutaj kwestie tego, że szablon na moim blogu sam projektowałem, a jestem totalnym beztalenciem jeśli chodzi o “tworzenie” wizualne i często jestem dumny z różniastych potworków, na które inni patrzeć nie mogą. Jednak jeśli masz świetnego grafika i projekt szablonu w photoshopie [psd] , to ja Ci go świetnie zakoduję i przetworzę w skórkę pod WP).

            W życiu mamy wybór. Ja w tej chwili wybieram czy spędzę czas z synem, czy będę pracował i się uczył. Mogę budować fundamenty świetnego biznesu, albo być “super tatą” w tej chwili jednak wybieram biznes (oczywiście spędzam czas z synem i staram się regularnie z nim wygłupiać co daje mu wiele frajdy, jednak nie mogę poświęcić mu tyle czasu ile bym chciał, gdyż jednocześnie myślę o naszej/jego przyszłości, a żyjemy w świecie gdzie pieniądze odgrywają wielką rolę i jeśli chcę mu zapewnić dostęp do lepszych źródeł wiedzy, to TERAZ muszę pracować, by za jakiś czas zarobić pieniądze na ten cel).

            Wracając jednak do Hilla…
            Wg mnie Hill miał cechy człowieka sukcesu. Nawet mimo wielkich porażek ciągle podnosił się i brnął dalej.

            Fragment z książki: “(…) Hill w ostatnich chwilach 1940 roku przechodził przez prywatne piekło. Brak pieniędzy był z pewnością jedną z przyczyn, jednak ten szok przeszedł raczej szybko, ponieważ już wiele razy przedtem zostawał bez grosza i wiedział doskonale, że potrafi zarobić na życie”

            Czy wiesz, że Hill w wieku 43 lat ukrywał się przed mafią po tym jak wraz z przyjacielem zwrócili uwagę na to że lokalni gangsterzy sprzedają alkohol i narkotyki do szkół a policja tego nie zauważa? Jego przyjaciel został zamordowany, a Hill…
            (różne osobistości w mieście bały się gangsterów i nic z tym nie robiły, a Hill zrobił…)

            “Po raz kolejny Napoleon Hill musiał zawrócić z drogi ku słońcu. Raz jeszcze obiecane góry złota znalazły się w zasięgu jego ręki i po raz kolejny zabrano mu je, zanim zdążył po nie sięgnąć.”

            Jest wielu artystów, którzy za życia przymierali głodem, więc czy Twoim zdaniem ilość pieniędzy jest wyznacznikiem geniuszu?

            Jeśli ja czy TY mamy wielokrotnie mniej niż Gates jesteśmy miliony razy gorsi?

            Jest pewna książka “Poza schematem, sekrety ludzi sukcesu”, która opisuje w jaki sposób Gates osiągnął swoje miliardy. W skrócie SUKCES wymaga odrobiny szczęścia i dużych umiejętności. Z książki wynika, że Gates miał umiejętności i, że znalazł się we właściwym miejscu i czasie.
            Zresztą Bill sam na pytanie dlaczego odniósł tak wielki sukces odpowiedział, że był we właściwym miejscu i czasie.

            Przeczytaj ten artykuł: http://www.focus.pl/historia/artykuly/zobacz/publikacje/sukces-to-dupogodziny/

            Hill wielokrotnie bywał na salonach i miał duże ilości pieniędzy. Wielokrotnie także tracił majątek i zaczynał od nowa.

            Kamil Cebulski w tej chwili jest w świetnym miejscu, jednak nigdy nie wiesz gdzie go zaprowadzi życie. Czy jeśli kiedyś będzie bez pieniędzy nazwiesz go nieudacznikiem?

            Dobra wyprułem się maksymalnie, dzisiaj już tutaj nie zaglądam i wracam do pracy.

          • Piotr Michalak 29 listopada 2010 w 21:31

            Romku, nie przesadzasz trochę? 🙂
            Do pracy rodacy 🙂

          • Rafał Dworniak 29 listopada 2010 w 18:07

            Do Johna: twa koleżanka uważa jak zauważyłem, jeśli nie wszystkie, to wiele rozumów. Jej tekst i wpisy pod nim są bardzo “polaczkowskie”.
            Byle krytykować. Tymczasem facet był doradcą 2 prezydentów USA, niby nic.., zmienił życie wielu ludzi – niby nic…, jako pierwszy opisał prawa rządzące sukcesem – nic to, wyznaczył kierunek, który trwa do dziś i dzięki któremu poniekąd, istnieje ten blog – pestka, napisał książkę, która inspiruje po niemal 100 latach – cóż z tego!? Ważne, że mu się z kobitą nie układało….
            Czytałeś to?
            Tak naprawdę nieistotne jest czy On coś zarobił czy nie(nie to było jego celem). Ważne, że dzieki przeczytaniu jego książki Ty możesz zarobić i stać się Szczęśliwym człowiekiem. Tyle.

          • Piotr Michalak 29 listopada 2010 w 21:31

            Przepraszam, ale mój blog nie istnieje dzięki Napoleonowi Hill 😉 Ja tam jego książek nie czytałem, próbowałem, ale “Myśl i bogać się” wydała mi się straszliwie nudna 😉 Mam jednak swój mastermind group aka trust mózgów! 🙂

            Zgadzam się, że nie można krytykować człowieka za to, że opisał prawa sukcesu, a może sam go nie odniósł. To dwie zupełnie różne rzeczy być badaczem czegoś, a coś robić. Osoba, która wynajdzie lekarstwo na AIDS niekoniecznie musi być lekarzem, a najciekawsze odkrycia w nauce zarządzania wymyśla obecnie izraelski fizyk Eli Goldratt, który prowadzi firmę konsultingową, a nie korporację czy firmę produkcyjną, które to wdrażają jego metody z DUŻYM powodzeniem.

          • Roman Torkowski 29 listopada 2010 w 22:05

            Piotrze, z czym przesadzam?

            Może ogłoś konkurs na najdłuższy komentarz i nagrodą niech będzie fabryka tworzenia pieniędzy, tzn. kurs 😉

            Zrób kurs we Wrocławiu, bo mam tanie pociągi i w miarę blisko z Poznania.

            Do Twojego kursu dorzucę jakieś fajne instrukcje video i wszyscy będą szczęśliwi.

            Zaś jak dasz kilka nagród zajmę miejsca 1,2,3 i kolejne.

            Albo zrób konkurs na ilość komentarzy, Twój blog zyska na pozycjonowaniu.

          • Piotr Michalak 29 listopada 2010 w 22:09

            Na pewno oba konkursy wygra Roman Torkowski 🙂

          • Roman Torkowski 29 listopada 2010 w 22:33

            No dobra, czyli wejściówkę już mam 😉
            to teraz tylko pozostało ustalenie Wrocławia na miejsce szkolenia.

            A tak bardziej serio. Dla mnie Hill jest przykładem człowieka niesamowicie wytrwałego i gorąco polecam przeczytanie jego biografii.

            Życie rodzinne miał faktycznie tragiczne, pożyczył pieniądze od syna na publikację książki, a kiedy miał pieniądze to nawet nie oddał tych pożyczonych (mimo, że syn miał problemy finansowe).

            Jednak w życiu chodzi o to, by naśladować innych w dziedzinach, w których są wzorem, a nie o to by brać wszystko jak leci.

            Jako dzieci uczymy się na przykładzie innych (często rodziców), jednak jako dorośli mamy rozum i sami powinniśmy wybierać czego i od kogo chcemy się nauczyć, często niestety fakt, że kogoś np. nie lubimy zamyka nas na wiedzę, którą możemy od danej osoby zdobyć.
            Dlatego mamy różniastych “guru” od różniastych dziedzin.Ja np. będę tym “technicznym” cudotwórcą 😉

            Dziś np. na swoim blogu zmieniałem wygląd jednego zdania za pomocą styli CSS “in line” tzn. parametry wyglądu dodałem w treści wpisu i jestem strasznie dumny z siebie, bo zamierzam stworzyć bardzo prosty i darmowy kursik (jeszcze nie wiem czy tylko wobec klientów), jak możesz samemu w łatwy i szybki sposób modyfikować parametry wyglądu (nawet jeśli nie masz zielonego pojęcia o CSS i html) tekstu, grafik itd. we własnym wpisie na blogu opartym o wordpress.
            Wszystko po to by wyrwać się z okowów kilku narzuconych przez szablon rozwiązań.

          • John 29 listopada 2010 w 22:18

            Oj… włożyłem kij w mrowisko. Widzicie ludziska, w życiu liczy się harmonia, równowaga, nie można przeginać w jedną lub w drugą stronę.
            Kiedy Romku się wypalisz tworząc te blogi, to w końcu zrozumiesz, co autor miał na myśli 😉

          • Rafał Dworniak 30 listopada 2010 w 06:26

            Co do istnienia blogu: Piotrze, nie uważam że blog istnieje bezpośrednio dzięki twórczości Hilla.
            Miałem na myśli raczej wyznaczanie kierunku, to że być może ktoś z kogo twórczości czerpałeś, podjął go zainspirowany też pośrednio jego naukami. Takie ogólne założenie to było, ale generalnie chodziło mi o wyznaczanie kierunku, stąd słowa “być może” w mej poprzedniej wypowiedzi.

          • Roman Torkowski 30 listopada 2010 w 08:07

            @ John, nie do końca, bowiem to co obecnie robię sprawia mi niezłą frajdę i jest pewnym krokiem w kierunku mojego większego celu.

            Jeśli masz dzieci, dziecko, to wiesz, że takowe wymaga praktycznie ciągle uwagi, a jeśli pracujesz w domu to masz duży dylemat, czy 100% czasu oddasz dziecku i nie będziesz pracować NIC, czy jednak powiedziesz w pewnym momencie “koniec zabawy” i zajmiesz się też pracą.

            W życiu nie ma nic za darmo i nawet świetne zautomatyzowane systemu musisz najpierw stworzyć, zaś jeśli zajmujesz się produktem informacyjnym i chcesz być na topie, to ciągle warto się dokształcać w danej dziedzinie, nawet jeśli Twój produkt nie dezaktualizuje się co miesiąc. Uczysz się, więc możesz ciągle oferować nowe bardziej zaawansowane rozwiązania swoim klientom.

            W naszym kraju trudno zarobić milion jednym produktem, zresztą milion to bardzo mało wbrew pozorom. Dlaczego tak uważam? Mieszkam w domu, który ma ponad 150m2 przy cenach za m2 w okolicy poznania zakup takiego domu to jakieś 600.000zł cena ziemi tutaj to 350-450zł m2 jest 1111m2, więc patrząc z boku “jest milion”. [i co z tego?]

            Mój ojciec praktycznie całe swoje życie spędził na tym by najpierw kupić ziemię, a później zbudować ten dom, pracował 7dni w tygodniu po 12h. Nie pracował przy komputerze tylko fizycznie i strasznie go to wyniszczyło (w połączeniu z papierosami i alkoholem). Ciągle brakowało pieniędzy bo wszystko szło na dom… ale widzisz ten dom był marzeniem mojego ojca, na którym niestety trochę się zawiódł…

            Tak więc milion to mało, a popadanie ze skrajności w skrajność może być niebezpieczne, w szczególności jeśli brakuje opracowanego planu działania.

            Ciekawi mnie o jakiej harmonii mówisz. Wewnętrznej? Zewnętrznej? Harmonii w rodzinie? a może jeszcze jakiejś innej?

            Buddyjscy mnisi, zapewne żyją w harmonii… tylko czy Ty także taką harmonię chcesz osiągnąć w swoim życiu?

            Wiesz, to takie ogólniki, harmonia, rodzina jest najważniejsza, wewnętrzny spokój itd.

            Każdy z nas jest inny i zwykle frajdę sprawiają nam różne rzeczy.

            Mało kto w każdej dziedzinie życia ma wszystko perfekcyjnie poukładane, zresztą nawet jeśli dziś jest świetnie, to mimo wszystko, każda dziedzina wymaga pracy (własnej lub wynajętych osób), by ciągle pozostawała w dobrym stanie.

            Skrajności są złe, podobnie złym jest ocenianie osoby 3ciej na podstawie wypowiedzi innej osoby, która skupia się tylko na 1 aspekcie cudzego życia.

            Więc parafrazując Ciebie:
            “Bez urazy kolego, jak można wystawiać opinię o kimś nie czytając jego książki ani biografii, wzorując się jedynie na opinii znajomej, nie znając całej prawdy?”

            Nasuwa się wręcz pytanie kto jest dla Ciebie wzorem do naśladowania, skoro nie jest nim człowiek, który zmienił życie tak wielu osób.
            Człowiek, który w temacie biznesu (a o tym tutaj rozmawiamy) ciągle się podnosił i budował nowe przedsięwzięcia. Napisał wiele książek i nawet w czasach kryzysu radził sobie całkiem nieźle jako autor.

            Powiedz mi kto ma tę harmonię o której piszesz i na kim wg Ciebie powinniśmy się wzorować.

            To jest jak najbardziej szczere pytanie. Możesz mnie przekonać, że się mylę, bardzo różnię się od zapatrzonych w siebie idiotów, którzy za wszelką cenę chcą, czy też muszą mieć rację. Dawno już wyrosłem z przymusu “posiadania racji”.

          • Adam Kopeć 2 grudnia 2010 w 22:07

            Ja miałem okazję przeczytać “Myśl i bogać się” tylko i mi się książka spodobała, chociaż rzeczywiście czasem trudno się ją czyta.

            Widać, że jest to praca badawcza oparta na doświadczeniach ludzi sukcesu i samą analizę tak szerokiego grona ludzi można nazwać sukcesem. Kwestia co dla kogo jest sukcesem.

            Mi się podoba taki cytat:
            Głupi człowiek nie uczy się wcale, mądry na swoich błędach, a sprytny na cudzych.

            Czyli dla mnie nie jest, aż tak istotne jakim człowiekiem był np: Hill, ale czego mogę się od niego nauczyć i jakich błędów uniknąć analizując jego biografię.

  26. Adam 28 listopada 2010 w 01:47 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze,
    bardzo dobre nagranie 🙂 Mam pytanie, czy kolejny produkt oferowany
    jest już po zakupie tego pierwszego, czy odbywa to się na zasadzie dodawania
    do koszyka, a potem jest płatność? Czy system, o którym wspomniałeś w bonusach będzie miał opcje programu partnerskiego? Myślę, że będzie on przydatny. FUMPa już mam.
    Pozdrawiam.

    • Piotr Michalak 29 listopada 2010 w 10:01 - Odpowiedz

      Hej,
      Programu partnerskiego nie będzie, to zbyt skomplikowany system abyśmy go teraz stworzyli i rozdawali, ale pokażę jak sobie zorganizować PP na szkoleniu.

      W Polskich warunkach uważam, że upsell powinien być na zasadzie koszyka, a płatność na końcu. W USA ludzie płacą kartą więc od razu można robić upsell po zapłacie, ale w Polsce ten proces płatności jest tak skomplikowany (przelewy, problemy z zapłatą itd.), że moim zdaniem lepiej robić upsell przed zapłatą.

  27. Rafał 28 listopada 2010 w 00:16 - Odpowiedz

    Panie Piotrze,

    Ja również byłbym za dostępem do skolenia on-line (ew. płyty) bez konieczności przejeżdżania gdziekolwiek. 🙂

    Rafał

  28. Galeria Koliber 27 listopada 2010 w 20:37 - Odpowiedz

    Byłabym za podzieleniem tej wiedzy na mniejsze kawałki. Niestety na szkoleniu nie będę mogła być. Dlatego jestem za płytą DVD lub dostęp online byłby ok.

  29. TomFromPoland 27 listopada 2010 w 19:00 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze,

    Z zainteresowaniem przeczytałem Twój manifest i mam kilka pytań:
    1) Czy to co stosują hostersi (kupujesz np. domenę i w procesie zamówienia możesz dokupić hosting, sklep, usługi zaprojektowania stron WWW)
    to jest ta sama technika którą opisujesz (nie ma tam z reguły zasady niedostępności)?
    2) Czy da tą technikę zastosować do nie swoich produktów (tj. partnerów) np. ja oferuję przy sprzedaży hostingu dodatkowo np.
    oprogramowanie sklepu (partnera), autoresponder (też partnera), szkolenie itp. Moim zdaniem tak, ale to wymaga głębszej integracji
    (wspólny koszyk) niż typowy program partnerski. W sumie tak teraz pomyślałem, że jest to sprzedawanie dodatkowych bonusów partnera
    przy okazji sprzedaży podstawowej (np. antywirusa do hostingu)

    W sumie jak się tak zastanowić to powyższe przypadki różnią się od Twojego tylko implementacją
    (brak squeeze page’ów, mniej agresywne teksty, brak zasady niedostępności i OTO). Nie wiem czy to wynika z marki, renomy i generalnie
    złego PR wokół tych technik których uczysz.

    Pozdrawiam serdecznie
    Tomek

    • Piotr Michalak 27 listopada 2010 w 21:09 - Odpowiedz

      1) Można powiedzieć, że z rodziny podobnych metod. Przy hostingu jest to sprzedaż szybka jak w supermarkecie, ja mam na myśli przede wszystkim marketing bezpośredni – wykorzystanie ofert typu salesletter, one time offer itd. Ale fakt, jest to przykład zastosowania tego mechanizmu w innej branży.

      2) Dokładnie, przy PP jest to trochę trudne do zrealizowania. Można albo zrobić indywidualną umowę z firmą i być jej pośrednikiem bliżej związanym niż przez PP, albo zakupić własny serwer i stopniowo rozkręcać firmę hostingową… 🙂 Ale z tymi produktami dobrze kombinujesz! Brawo 🙂

      Usługi hostingowe też można promować i sprzedawać metodami o jakich mówię. Wynika to ze słabego rozpowszechnienia tych metod w Polsce. Nie wiem co masz na myśli mówiąc o złym PR. Wiele innych firm też stosuje ograniczone promocje, czasowo, ilościowo, stosuje sprzedaż bezpośrednią… tylko jest to robione w innym stylu. O filozofii tego czy długie oferty działają nie będę się rozpisywać, bo dla mnie temat jest śmieszny, zajmował się nim wielokrotnie Piotrek Majewski. Ogółem, jeśli mamy klientowi coś do zakomunikowania, a klient chce wiedzieć co kupuje, to komunikujemy. Osoba zaangażowana w proces przeczyta nawet 30 stronicową ofertę… albo obejrzy długaśne godzinne nagranie wideo, tak jak paręset osób obejrzało nagrania w tej notce!

      • TomFromPoland 28 listopada 2010 w 09:04 - Odpowiedz

        Co do złego PR to miałem na myśli, że te techniki czasami stosuje się do produktów o wątpliwej jakość. Nie jest to regułą i też zależy od indywidualnego odbioru, coś co dla jednego jest prawie bezwartościowe, dla drugiego może być super przydatne i na odwrót.

        Technika jest skuteczna, skłania do zakupu ale jak dostanie się produkt wątpliwej jakości (i w dodatku nie zadziała gwarancja – miałem taki przypadek z ebook’iem) to człowiek jest zły, że dał się skusić, ostrożnie podchodzi do takich technik i ciężko go ponownie przekonać (robi się sprzężenie technika = zły produkt). Oczywiście nie jest to wina techniki tylko złych, nieetycznych sprzedawców, a że ta technika mocno bazuje na emocjach, to zakup jest bardziej emocjonalny niż w zwykłym sklepie.

        Co do tego czy długie listy działają, to jedyną radą są split testy na konkretnym przypadku. Moim zdaniem nie ma uniwersalnej metody dobrej dla wszystkich.

        Pozdrawiam
        Tomek

        • Piotr Michalak 29 listopada 2010 w 09:28 - Odpowiedz

          Tomku,
          Faktycznie różne osoby stosują te metody, a to dlatego, że metody te obiecują dużą sprzedaż / szybkie zyski itd. Dlatego w swoim szkoleniu będę dość często odnosił się do etyki tego, co się robi.

          Co do długich listów, ja wyszczególniam gdzie one działają, a gdzie niekoniecznie: działają tam, gdzie klient nie jest od razu świadomy co to za produkt i potrzebuje go najpierw poznać, dać się przekonać. Gdzie jest różnica między produktem a potrzebą, tzn. dopiero trzeba powiązać potrzebę z tym produktem.

          Czyli np. jak sprzedajesz pomarańcze albo śrubki, to oczywiście saleslettery nie mają sensu!

          Ale jak sprzedajesz oprogramowanie, ebooki, suplementy diety, skomplikowane lub wymagające usługi (fryzjer – niekoniecznie, wdrożenia/konsulting/marketing/opieka nad dzieckiem/inne – tak), i wiele innych – wtedy salesletter ma sens. Bo klienta trzeba przekonać, trzeba mu pokazać czym się różnimy od innych. Dobre do sprzedaży produktów premium.

      • Roman Torkowski 29 listopada 2010 w 12:35 - Odpowiedz

        Ja mam trochę inne zdanie co do długich ofert i video. To nie to samo i nie działają w ten sam sposób.
        Zaś absolutnie zgadzam się w kwestii długa oferta vs krótka, wygrywa ta DŁUGA.

  30. Ewa Maslowska 27 listopada 2010 w 17:55 - Odpowiedz

    Bardzo dobra prezentacja. Robi wrażenie nie tylko ze względu na zawartość, bardzo cenną, ale i sposób prezetacji. Fakt, że Cię widzimy, ale nie w cetrum, tylko w tle szkolenia jest bardzo dobrym pomyslem. Mam nadzieję, że na szkoleniu pokażesz, jak się takie prezentacje wykonuje, z jakiej firmy najlepiej skorzystać.

    Szkolenie bardzo mnie interesuje, pozostaje tylko pytanie, kiedy sie odbędzie. Mam teraz bardzo napięte terminy i uczestnictwo stoi pod znakiem zapytania. Byłabym bardzo zainteresowana wersją on-line, z której mogłabym skorzystać, jak uporam się z bieżacymi zadaniami. Poczatek roku byłby lepszym terminem, niż końcowka roku.
    Nie ukrywam, że cena też jest tu istotna,stad zainteresowana byłabym wersją on-line, z długoterminowym dostępem, aby można było krok po kroku wdrożyć system. Samo wysłuchanie nawet najbardziej światłych rad niczego nie zmieni, zwłaszcza że zmienić musimy rownież mentalność.
    Prezentacja była bardzo ciekawa i zawierała mnóstwo cennych informacji. Warto było słuchać. Poza tym, to dosknaly insruktaż, jak przygotowywać system edukacji klienta.
    Pozdrawiam,
    Ewa

  31. Jonatan 27 listopada 2010 w 16:54 - Odpowiedz

    Nagranie po prostu świetne, niesamowicie motywujące i poprawiające nastrój pozytywnymi perspektywami. Mam jednak osobiste pytanie. Planuję na początku przyszłego roku otworzyć sklep internetowy z częściami komputerowymi i całymi komputerami oraz serwis, dlatego zmartwiło mnie to co powiedziałeś w nagraniu, że nie jest dobrym sprzedawanie produktów innych firm i że nie można w tym przypadku zastosować metody nitro quattro. Czy w moim przypadku takie szkolenie będzie przydatne czy będę musiał przestawić się na coś innego?

    • Piotr Michalak 27 listopada 2010 w 17:40 - Odpowiedz

      Części komputerowe, komputery, serwis komputerowy – dosyć trudny rynek. Małe marże. Wojna cenowa. Produkty typu “wszyscy to mają” – jak cukier i ziemniaki. Pytanie, czy chcesz w to brnąć. Można i w takim biznesie wiele osiągnąć, stosując odpowiednie metody, które wyróżnią Cię z tłumu! Szkolenie to jednak nie będzie z typowego ecommerce “jak wypromować swój sklep internetowy” ale raczej z tego jak zbudować mega-dochodowy biznes, stosując metody marketingu bezpośredniego. Nie ma nic złego w sklepach, tylko trzeba myśleć bardziej szeroko. Jeśli chcesz się zajmować serwisem przykładowo, to edukując swój rynek być może zarobisz więcej niż na samym serwisie. A do tego za serwis będziesz mógł brać więcej niż konkurencja. Coś mi się wydaje, że w kolejnym nagraniu powiem więcej o sklepach internetowych…

  32. Lukasz G. 27 listopada 2010 w 16:36 - Odpowiedz

    Witam,

    bardzo cenne są Towje rady,dziękuję! Czy możesz polecić jakąś książkę o emarketingu jako “must have”?
    PS biblioteczkę masz sporą 😉

    • Piotr Michalak 27 listopada 2010 w 17:41 - Odpowiedz

      Polecam moje nadchodzące szkolenie 😉
      “Must have” są książki Piotra Majewskiego. W zasadzie to by było wszystko 🙂
      Z książek wszystkiego jednak się nie dowiesz.

  33. tusek 27 listopada 2010 w 15:25 - Odpowiedz

    Tak sobie pomyslalen,ze najlpiej jesli cena szkolenia bedzie zalezna od ilosci uczestnikow. Taki trick w stylu “…chesz zaplacic mniej, to przyciagnij ze soba swojego kolege…”. To mogloby zadzialac! Ale nie wien jak wtedy rozwiazalbys kwestie tego, ze ludzi mimo wszystko chcieliby z gory wiedziec ile zaplaca….mnie i tak nie bedzie na szkoleniu, bo nie moge sobie na taki komfoprt pozwolic. Mieszkam w KÖLN wiec cenowo i czasowo bylby to kosmos.

  34. Andrzej Zajko 27 listopada 2010 w 15:05 - Odpowiedz

    Video bardzo wiele mi dało, choć gdzieś już trafiłem na podobne informacje.
    Na pewno chętnie bym wziął udział w szkoleniu, jednak przypuszczam, że
    nie będzie to możliwe, niezależnie od ceny.

    Otóż mieszkam i pracuje (tak, jeszcze pracuję :-)) w Glasgow, w Szkocji i
    raczej nie będę mógł sobie pozwolić na przyjazd do Polski specjalnie na
    szkolenie.

    Masz racje co do jednej najważniejszej kwestii – NISZA
    Niestety jak budowałem swój serwis, nie miałem o tym pojęcia, to było parę
    miesięcy temu, chociaż niedawno zacząłem budować ministrony tylko dla
    darmowych pozycji właśnie dzięki Twoim naukom ale nie tylko, czerpię wiedzę
    również od Piotra Majewskiego, no i dużym przykładem jak dla mnie jest Adrian
    Kołodziej, oto jedna z ministron: http://sztuka-uwodzenia-kobiet-w-internecie.ugu.pl
    jako typowy Squeze Page (nie pamiętam czy to sie tak pisze)

    Moja lista liczy sobie około 1500 adresów, jednak gdzieś w jakimś momencie
    popełniłem błąd i sam nie wiem gdzie. Mam tu na myśli formę pisania mailingu.
    Na początku jak zaczynałem przy 600 adresach potrafiłem zarobić w PP ZM
    ponad 200 zł, potem 1000 adresów i ponad 350 zł, a od 3 miesięcy ledwie uzbie-
    rało się 250 zł łącznie a lista powiększyła się do 1500 adresów.

    Na pewno dużym błędem jest prowadzenie wszelkiej tematyki, muszę pójść
    za przykładem i wejść w konkretną niszę, problem w tym, że ciągle jej szukam.
    To jest chyba najtrudniejsza część tego biznesu, znaleźć niszę i trzymać się
    tylko tego jednego wybranego tematu, kategorii czy jak to tam nazwać.

    Oczywiście nadal będę uważnym czytelnikiem, słuchaczem i jestem pewny, że
    w końcu znajdę coś dla siebie.

    Serdecznie pozdrawiam
    i dziękuję za tak wiele darmowej wiedzy.
    Andrzej Zajko

    • Piotr Michalak 27 listopada 2010 w 17:46 - Odpowiedz

      Jeśli piszesz do swojej listy o wszystkich tych tematach, jakie pojawiają się na dole strony, mimo że lista zapisała się np. na poradnik o podrywaniu – to być może przepaliłeś listę i ludzie przestają czytać Twoje maile. Dałbym im teraz odpocząć parę tygodni, niech pomyślą “co z tym Andrzejem Zajko, czemu nie pisze?”. To pozwoli liście trochę się zregenerować, jeśli są zdenerwowani Twoją komunikacją. A następnie zaskocz ich czymś miłym, daj wartościowy prezent, wzbudzaj emocje, zacznij kierować do bloga (jak tutaj to robię) – no i skoncentruj się na jednym temacie, oczywiście. Trzymam kciuki!

      • Andrzej Zajko 27 listopada 2010 w 20:07 - Odpowiedz

        Wszystko ok Piotrze, ale to nie tak.
        Podałem adres do darmowej publikacji o Sztuce uwodzenia i owszem, ale na tej stronie jest info o tym, że osoba zapisująca się otrzyma dostęp do kilkudziesięciu darmowych pozycji, okładki wszystkich są lekko poniżej po wejściu na stronę.

        I sęk w tym, że każdy z tych darmowych ebooków ma swoją stronę taką samą jak ta o uwodzeniu (tzn zrobionych jest tylko 11 jak na razie) i niezależnie od tego na której ktoś się zapisuje, to wszyscy są zapisywani na tą samą listę, więc jest to lista ogólnotematyczna.

        Nie sądzę też, że nie czytają moich listów, ponieważ np podczas weekendu w Panelu Partnera ZM widzę nawet paręset wejść ale se w tym, że nie ma zakupów, albo bardzo sporadyczne.

        Nie będę się tu rozpisywał (jak zacznę, to nie mogę skończyć :-)), ponieważ to nie miejsce na moje problemy, lepiej napisze w mailu, może mi coś doradzisz.

        • Roman Torkowski 29 listopada 2010 w 12:50 - Odpowiedz

          Problem polega na tym, że Złote Myśli jako wydawnictwo mają coraz więcej tandetnych produktów, nie licząc paru perełek. Kiedyś (jako, że kocham książki) kupowałem u nich wiele pozycji i bardzo się zawiodłem.
          Ebooki były dla mnie fajną alternatywą względem książek drukowanych (za których dostawą musiałem czekać) teraz jednak książki w ZM wybieram bardzo ostrożnie i kupuje bardzo mało. Ceny tych książek także nie są już atrakcyjne. Płacenie 30zł za ebooka… wolę w tej samej cenie, albo i nawet dokładając 5zł kupić książkę papierową o zdecydowanie lepszej jakości niż te rozpadające się z ZM w wersjach drukowanych.
          Choć “specjalne” oferty np. kursy dvd Pawła Krzyworączki nadal są u nich na dobrym poziomie.

          Wybieraj naprawdę wartościowe pozycje do promowania, zamiast polecać wszystko jak leci, a sprzedaż też będzie odpowiednio inna.

  35. Zdzisław 27 listopada 2010 w 15:43 - Odpowiedz

    Program szkolenia jest interesujący. Ogrom materiału do przyswojenia. Będą do tego jakieś skrypty na papierze, lub płycie CD? Tak dla zapamiętania i dla możliwości powtórki? Z decyzją poczekam do ogłoszenia ceny, no i miejsca szkolenia. Pozdrawiam. Zdzisław

    • Piotr Michalak 27 listopada 2010 w 17:42 - Odpowiedz

      Szkolenie będzie nagrane i każdy uczestnik dostanie zestaw płyt DVD! Oczywiście nie w dniu szkolenia, najpierw będzie trzeba je zmontować 🙂

      • Piotr Michalak 27 listopada 2010 w 19:15 - Odpowiedz

        Przepraszam, ale byc moze nie bedzie to DVD lecz dostep online do nagran. jeszcze nie podjelismy decyzji…

  36. John 27 listopada 2010 w 12:42 - Odpowiedz

    Dużo zależy od ceny szkolenia. Po za tym, gdybyś do szkolenia dorzucił gratis konsultacje dla każdego uczestnika… ale zapewne takowa pomoc o wartości 5 k. będzie składnikiem nitroquattrodopalacza? Takie techniki powinny być prawnie zakazane 😀
    Na razie mocno mnie zaciekawiłeś, no i te 23%…
    Zauważyłem, że ostatnio zapisuje się na co się da, żeby w przyszłym roku nie przepłacać bez sensu. Decyzja, żeby zrobić to jeszcze w tym roku jest w 100% trafiona, zamiast 1/4 oddawać państwu, 1/4 lub mniej zostanie dla Ciebie, a może jednak częścią tego VATu podzielisz się z klientami 😉
    czekam na cenę

  37. Ewelina Puciłowska 27 listopada 2010 w 13:28 - Odpowiedz

    Myślę że znowu szykuje się bardzo przydatne szkolenie

  38. Sylwek 27 listopada 2010 w 12:18 - Odpowiedz

    Fump jest ok, tylko co z tymi ktorzy juz fumpa maja? Moze cos w zamian?

    • Marcin Pawelec 27 listopada 2010 w 16:10 - Odpowiedz

      Przyłączam się do pytania 🙂

      • Piotr Michalak 27 listopada 2010 w 17:49 - Odpowiedz

        W tej chwili jestem chyba jednak zdania (bo sporo osób ma już FUMPa), żeby jednak nie dorzucać go gratis, ewentualnie ze zniżką, a w zamian uczynić szkolenie tańszym.

        To chyba optymalna opcja 🙂 Niech wjazd na szkolenie będzie jak najtańszy! Jakbyście jeszcze tu zajrzeli to dajcie znać, co myślicie.

        • Marcin Pawelec 27 listopada 2010 w 18:36 - Odpowiedz

          jeśli ma być szkolenie jeszcze w grudniu to dobrze by było żeby było relatywnie jak najtańsze.
          Zwłaszcza że część osób jest faktycznie na pozycji “od zera …”, np. ja.
          Dlatego uważam że możesz nie dodawać Fumpa.

          P.S. Jeszcze mnie zastanawia czemu nie bierzesz pod uwagę Krakowa w miastach “do wyboru” 🙂

          Pozdrawiam
          Dzięki
          Marcin Pawelec
          StuGO.pl

  39. Michał 27 listopada 2010 w 12:15 - Odpowiedz

    Cześć Piotrze widzę, że twój kurs zapowiada się na prawdę super w którym przedstawisz i wsypiesz nam do głowy dożo wartościowej wiedzy tego właśnie potrzebuje. Tylko mam jedną obawę że będzie on bardzo drogi.

    • Piotr Michalak 27 listopada 2010 w 12:33 - Odpowiedz

      Właśnie, że nie będzie:) Szykuję coś specjalnego. Będzie raczej zaskakująco tani.

      • Roman Torkowski 29 listopada 2010 w 12:52 - Odpowiedz

        Czyżby moje sugestie miały wpływ na tę decyzję? 😉

  40. Agnieszka 27 listopada 2010 w 11:05 - Odpowiedz

    Witaj Piotrze!

    Mam kilka pytań odnośnie Twojego szkolenia:

    1. Czy będzie możliwość zakupu poszczególnych modułów odrębnie?

    2.Czy Twoje szkolenie będzie można kupić w przyszłym roku czy też tak jak w przypadku Biblii Promocji będzie ono dostępne przez dwa dni? Obawiam się, że nie dozbieram potrzebnych środków finansowych 🙁

    3.Czy udział w szkoleniu stacjonarnym jest konieczny żeby maksymalnie skorzystać z udziału w szkoleniu??

    pozdrawiam

    • Piotr Michalak 27 listopada 2010 w 12:57 - Odpowiedz

      Witaj Agnieszko
      1. Nie będzie takiej możliwości, ponieważ będzie to szkolenie na żywo (dwudniowe).
      2. Planuję otworzyć zapisy na szkolenie na ok. dwa dni tylko. Ale będzie tańsze niż Biblia Promocji!
      3. Tak, zdecydowanie.

  41. Agnieszka 27 listopada 2010 w 10:58 - Odpowiedz

    Piotrze bardzo mnie ciekawi
    czy będzie można kupić poszczególne moduły odrębnie??? I czy szkolenie będzie dostępne w sprzedaży także w przyszłym roku? Czy tylko tak jak w przypadku Biblii Promocji przez dwa dni???

    Obawiam się, że do grudnia nie dozbieram potrzebnych środków 🙁 A co w przypadku osób, które nie będą mogły dojechać na szkolenie? Czy dostaną materiał z tego szkolenia???

    Wiem, wiem. Za dużo tych pytań 🙂

    • Piotr Michalak 27 listopada 2010 w 12:57 - Odpowiedz


      4. Tak, osoby, które nie dojadą na szkolenie, dostaną nagrania 🙂

  42. Marcin Godlewski 27 listopada 2010 w 10:37 - Odpowiedz

    Piotrze coś czuje że się w końcu spotkamy 🙂

  43. Paweł K.B. 27 listopada 2010 w 07:19 - Odpowiedz

    Bardzo konkretne informacje, dobre i obiecujące wrażenie Piotrze 🙂

  44. kamil 26 listopada 2010 w 23:44 - Odpowiedz

    szkolenie zapowiada się ciekawie,
    ale skoro jest dla początkujących to i cena powinna być rozsądna…

    fump tak, ale ten hosting co dorzucacie za zwyczaj do fumpa to po okresie promocji jest dosyć drogi w porównaniu do konkurencji więc niekoniecznie;)

  45. Zofia 26 listopada 2010 w 23:33 - Odpowiedz

    Bardzo dobra oferta dla osób początkujących (takich jak ja 🙂 ) Wartościowe bonusy, szczególnie FUMP z instalacją.

  46. Łukasz 26 listopada 2010 w 23:19 - Odpowiedz

    Jaka miła niespodzianka że strona pamięta moje dane, ba bardzo miła, ja np sprzedaje usługi bankowe głownie zakalam bezpłatne konta bankowe, robię to jak najlepiej potrafię, i teraz będę robił szkolenia dotyczące sprzedaży samochodów. I wpadłem na to dzięki Piotrowi M. i mimo chodem właśnie zamówiłem twoją książkę.
    Bo jestem ogromnie ciekawy czego w niej uczysz. I co do sprzedażny, najgorsi sprzedawcy mówią zawsze, to działa ale nie w naszej firmie nie w naszym kraju, skończyły się te czasy, ja porostu nie omie.
    Ktoś kto chce szuka sposobu by się udało ktoś kto nie chce szuka sposobu by się nie udało.
    Bo chyba obecnie znam jedną branże która nie chce by jego klient wrócił i to jest zakład pogrzebowy.
    A ciekawi mnie czy mógł byś Piotrze polecić mi jakieś książki.

    pozdrawiam

  47. Robert 26 listopada 2010 w 22:13 - Odpowiedz

    Bardzo pozytywnie. Osobiste podejście do problemów swoich odbiorców to jak widać dobra droga. Co do FUMPA to już mam ale ten drugi skrypt pewnie się przyda.

  48. Marek 26 listopada 2010 w 22:04 - Odpowiedz

    Myślę że szkolenie będzie ciekawe. Ale wydaje mi się że będzie oparte na sprzedaży informacji. No ale i ta wiedza może się przydać, tylko w tym przypadku zadecyduje cena.

    Co do Fumpa, ostatnio zauważyłem że korzystasz z oprogramowania konkurencji.

    • Piotr Michalak 26 listopada 2010 w 22:06 - Odpowiedz

      Korzystam z 3 różnych programów. Lubimy się z konkurencją. Niebawem zacznę korzystać z czwartego systemu, ale głównie korzystam z Ultimate Mailera, który nie jest w ogóle dostępny w sprzedaży 🙂

  49. Leszek Kaiser 26 listopada 2010 w 21:13 - Odpowiedz

    Jestem pod wrażeniem. Na takie szkolenie czekałem. Zapowiedzi są dla mnie ekscytujące. To rzeczywiście wygląda na przepis na sukces. Oczywiście trzeba mieć dobre produkty a wtedy z zastosowaniem tej wiedzy wydaje się, że sukces już pewny.

  50. Radosław 26 listopada 2010 w 20:56 - Odpowiedz

    super, nagranie wiele rzeczy już teraz dostałem na tacy.

    Pytasz o Fumpa to dostać Fumpa- nie koniecznie z hostingiem,ale chętnie z instalacją.

  51. Leszek 26 listopada 2010 w 20:42 - Odpowiedz

    Jestem pod wrażeniem, b. dobre nagranie. Bonusy do szkolenia i to takie, są zawsze mile widziane.

  52. Staszek 26 listopada 2010 w 20:33 - Odpowiedz

    Hmm, niesamowite nagranie, kupa wiedzy, mało komentarzy, czyżby nikt nie dotrwał do końca.
    Ciut za długie, tyłek mnie już boli od siedzenia, i zdoloność koncentracji i uwagi w połowie siadła.

    Kiedyś uważało się że człowiek może sie koncentrować przez 45 minut, dlatego taki czas przyjęto jako godzinę lekcyjną, ale poprzez rozwój tv, internetu i możliwości skakania z progamu tv na program, ze strony www na stronę, ponoć ten czas koncentracji mocno się skrócił.

    Jednak niesamowite jest to że każdy komenttator był “wzywany do tablicy” po imieniu… normalnie myślełem że ten przekaz jest taki osobisty, tylko do mnie…

    brawa i gratulacje

  53. alle gALLEria 26 listopada 2010 w 21:17 - Odpowiedz

    Pierwszy raz zdecydowałam się na skomentowanie tutaj, ponieważ nie przepadam za taką formą wyrażania swoich myśli. Jednak tym razem muszę przyznać, że nagranie jest bardzo zachęcające i zakres materiału na szkolenie ciekawy. Piotrze, podoba mi się sposób w jaki przekonujesz ludzi do siebie, nawet takich niedowiarków jak ja 😉 Mam jedynie obawę odnośnie ceny szkolenia, która spodziewam się, że dla większości będzie zbyt wysoka. Ponadto trochę niedowierzam, czy metody przedstawione w nagraniu zadziałają także w moim przypadku. Nie piszę tu, że one nie działają, myślę, że faktycznie wielu osobom może się po tym szkoleniu udać, ale to co mnie zastanawia to to, czy zwykłemu Kowalskeimu, który jest pracowity, ale może nie ma zdolności chłonięcia jak gąbka informacji marketingowych, się uda?

    • Piotr Michalak 26 listopada 2010 w 21:52 - Odpowiedz

      Rozumiem tę obawę. Powiem tak: kto chce, szuka sposobu, kto nie chce, szuka powodu. Są przypadki osób, które nie miały nic, nie kończyły szkoły, miały trudną sytuację życiową, nie były “chłonne”, a osiągały sukcesy. Są osoby o wspaniałych predyspozycjach, które się boją i tkwią w miejscu. Więc ostatecznie wszystko zależy od Ciebie – moim zadaniem jest dać Ci jak najlepsze narzędzia, których nie znajdziesz nigdzie indziej, a do Ciebie należy, czy je wykorzystasz. Wiem, że nie obiecuję gruszek na wierzbie, chcę być z Tobą szczery. Mam nadzieję, że takie przedstawienie sprawy jest zachęcające.

      • alle gALLEria 28 listopada 2010 w 18:01 - Odpowiedz

        Właśnie dokładnie takiej odpowiedzi się spodziewałam.

  54. Maria Tarczyńska 26 listopada 2010 w 20:01 - Odpowiedz

    Niezmiernie się cieszę, że rozwiążecie techniczne problemiki 🙂

  55. Irek 26 listopada 2010 w 19:43 - Odpowiedz

    Chciałbym otrzymać w ramach szkolenia skrypt FUMP + hosting z instalacją.
    Byłoby to dla mnie doskonałe narzędzie.

  56. Droga Do Sukcesu » Blog Archive » Jak uwolnić swoją firmę od problemów? 26 listopada 2010 w 20:08 - Odpowiedz

    […] System Produkcji Pieniędzy będzie szkoleniem przeznaczonym raczej dla początkujących. Czyli dla wszystkich, którzy są na początku drogi do sukcesu i chcą swoją drogę zacząć właściwie i nie błądzić.  Chciałabym aby ten kurs pomógł w rozwoju zarówno mi jak i Tobie, dlatego zadałam Piotrkowi pytanie na, które odpowiedział w bardzo fajnym i pouczającym filmiku. […]

  57. Leszek Leżała 26 listopada 2010 w 18:48 - Odpowiedz

    Wysłuchałem w całości Twoich argumentów na stawiane pytania, czy też zarzuty. Byłem ciekaw jak będziesz się “bronić”. Muszę przyznać, iż zrobiłeś to fachowo, czyli bardzo dobrze znasz funkcjonowanie swojego produktu. To pozwala głębiej przemyśleć udział w Twoich szkoleniach.

  58. Ryszard Filipowicz 26 listopada 2010 w 18:33 - Odpowiedz

    Ciekawe podejście do tematu a najważniejsze, że jest to bezpośredni kontakt z odbiorcą.
    Poważnie zastanawiam się nad uczestnictwem choć jeszcze nie mam pomysłu na wygospodarowanie gotówki

  59. Darek Szlachta 26 listopada 2010 w 18:05 - Odpowiedz

    Oj, podejrzewam, że z tą wiedzą, którą posiadasz, mógłbyś sprzedać wszystko.

    • Piotr Michalak 26 listopada 2010 w 21:56 - Odpowiedz

      Ale najlepiej i najłatwiej (i najbardziej etycznie) sprzedawać “wodę spragnionym” – więc warto wiedzieć, jak znaleźć “spragniony tłum”, dlatego o tym uczę 🙂

  60. Ryszard 26 listopada 2010 w 17:55 - Odpowiedz

    Bardzo ciekawe to wszystko.
    FUMP, jako bonus OK.

  61. Kamil Kowalski 26 listopada 2010 w 18:38 - Odpowiedz

    Bonusy przyciągające – ja raczej nie będę mógł jechać przez stan zdrowia.

  62. krystian 26 listopada 2010 w 17:06 - Odpowiedz

    Fantastyczne nagranie, spotykam się się po raz pierwszy z faktem odpowiedzi, uczestnikom komentarzy każdemu osobiście, daje to bardzo dobry obraz co się robi dobrze a co źle.
    Oczywiście co Flumpa i gotowego skryptu dodania do zarabiania pieniędzy, powinno to być wdrożone jak najszybciej, w języku Polskim, dostępny dla każdego.
    Piotrze, tylko z takimi działaniami możesz dojść daleko, oczywiście pomagając potrzebującym zarabiać na własne utrzymanie, niekoniecznie od zera do milionera, ale te 2000 złotych zadowoli już na pewno.

  63. Agnieszka 26 listopada 2010 w 16:19 - Odpowiedz

    Świetne nagranie. Jeszcze bardziej przekonałam się do Twojego podejścia do biznesu i marketingu. Oczywiście FUMP z instalacją jako bonus to bardzo dobry pomysł.

Zostaw komentarz