Dlaczego prowadzenie kilku projektów na raz zabija Twój biznes

Strona główna/Rozwój Biznesu/Dlaczego prowadzenie kilku projektów na raz zabija Twój biznes
  • prowadzenie kilku projektów na raz

Prowadzenie kilku projektów na raz

By |6 października 2014|Categories: Rozwój Biznesu|13 komentarzy

About the Author:

Od 2005 roku prowadzi przedsiębiorców do lepszej jakości życia. Pomaga podwoić dochody i podwoić liczbę godzin wolnego czasu poprzez organizację firmy i innowacje w modelu biznesowym. Założyciel Akademii Biznesu Piotra Michalaka. Przeczytaj więcej o historii Piotra.

13 komentarzy

  1. Gizmo 26 grudnia 2014 w 20:26 - Odpowiedz

    Co do II wojny światowej i generałów – dla tych co jeszcze nie wiedzą.
    Powód przegranej Niemiec był tylko jeden – zaczęli wojnę której nie byli w stanie wygrać.
    Za duża przewaga liczebna i materialna aliantów, poza tym Niemcy i sojusznicy byli zbyt durni jeśli chodzi o strategię by mogli na dłuższą metę wygrywać.
    A ze strategicznego punktu widzenia walka na wiele frontów jest właśnie najlepszym wyborem
    tylko żeby wygrać jakąkolwiek walkę trzeba mieć czym, natomiast jeśli ktoś rozpoczyna walkę bez odpowiednich środków to znaczy że jest beznadziejnym strategiem skazanym na porażkę.

    • Piotr Michalak 29 grudnia 2014 w 12:35 - Odpowiedz

      Dlaczego wg Ciebie ze strategicznego punktu widzenia walka na wiele frontów jest najlepszym wyborem?

  2. Łukasz Wilczkowski 24 października 2014 w 23:38 - Odpowiedz

    Do dnia dzisiejszego w swojej karierze prowadziłem “osobiście” w jednym momencie 5 projektów. Żeby jako tako ogarnąć temat stosowałem outlooka, dziś wiem że są lepsze programy do projektów, ale na tamte czasy outlooka wydawał mi się optymalny.

    W końcowej fazie projektów, bo wszystkie miały wystartować mniej więcej w tym samym czasie, no pomiędzy 1, a 5 był zaplanowany kwartał różnicy. Jak dobrze pamiętam 1-nka miała wysartować w maju a 5 w sierpniu… Miałem 168 przypomnień!!!! w programie tj. np. że Jarek ma zrobić X w terminie do …. i ma to przekazać Andrzejowi itd… itp…

    Przychylam się do zdania Piotra, że 3 projekty to optymalne rowiązanie, oczywiście trzeba uwzględnić jeszcze wielkość projektu, bo może wyskoczyć że 1 to masakra

    Dziś pracuje już w zasadzie tylko nad 2 projektami, jak pojawia się coś nowego staram się z kogo innego zrobić “generała” i niech on się tym zajmuje… a jak niewidzę dobrego kandydata to temat musi poczekać w szufladzie, nie mam czasu na poprawianie po kimś, bo niekiedy wychodzi że temat trzeba w zasadzie zacząć od nowa, a koszty już zostały poniesione…

    3 projekt w zasadzie projekcik może się pojawić tylko wtedy jak jest to jakiś “drobny dupsik”, który polega na tym, że mam pomysła, robię ogłoszenie że potrzebuje grafika, rozstrzygam kasting, ustalam co i jak chcę, termin i kasę i czekam na efekt nie pracując nad tym (nie wiem czy Piotr też miał na myśli coś takiego jako projekt, dla mnie takie coś to też projekt ale z większą dozą outsourcingu)

    • Piotr Michalak 25 października 2014 w 14:45 - Odpowiedz

      Dzięki za wspomnienie o “generałach” – zainspirowałeś mnie. W II Wojnie Światowej Niemcy podbili ładny kawałek świata, a zgubiła ich właśnie walka na kilku frontach jednocześnie. Ile można się rozdrabniać? Dopóki był stosowany blitzkrieg, dopóki była koncentracja na jednym celu, to podbijali kraj za krajem. Ale walczyć jednocześnie na wschodzie, na północy, na południu i na zachodzie — żaden kraj nie da rady. Niemcy mieli przynajmniej rozkręconą gospodarkę, dlatego zajęło kilka lat, nim upadli. Dzisiaj wielu przedsiębiorców próbuje robić to samo, tylko mają relatywnie mniejsze zasoby.

  3. Paweł 22 października 2014 w 17:31 - Odpowiedz

    Błędne założenia prowadzą do błędnych wniosków.

    Pierwsze błędne założenie –
    tylko całkowicie skończony projekt przynosi zyski. Jeśli zaczynasz wszystkie projekty od 0 to można się z tym z grubsza zgodzić. Co jednak w przypadku gdy projektem jest rozwijanie już istniejącego biznesu np zwiększanie asortymentu sprzedaży.
    Drugie błędne założenie –
    rozwijasz 4 projekty i wszystkie zaczynają zarabiać – można sobie niestety o czymś takim pomarzyć. Jeśli masz pecha to zyski przyniesie dopiero projekt #4 ostatni. Gdy prowadzisz kilka projektów na raz możesz w pewnym momencie skupić się najbardziej na tym który ma największe szanse sukcesu finansowego zamiast zajmować się nim dopiero wtedy gdy “wtopiłeś” w poprzednich

    • Piotr Michalak 22 października 2014 w 19:54 - Odpowiedz

      Ad 1. Mówiłem o projektach, a nie procesach. Rozwijanie istniejącego biznesu albo zwiększanie asortymentu – jeśli jest działaniem ciągłym – to nigdy nie kończące się procesy. Projekt to np. wdrożenie sklepu internetowego. Albo stworzenie nowego produktu. Albo zrealizowanie kampanii promocyjnej.

      Ad 2. Oczywiście, nie wszystkie projekty się zwrócą. Zysk przynoszą m. in. projekty zrealizowane dobrze, z sercem, z zaangażowaniem. A taki efekt osiągamy koncentrując się. Robiąc 10 rzeczy jednocześnie robimy je wszystkie co najwyżej przeciętnie, bo… no cóż, mamy co najwyżej 8-10h czasu pracy na dobę i tego chyba nikt nie przeskoczy zaginając czasoprzestrzeń.

      Tu poruszyłeś jeszcze Pawle kwestię selekcji projektów “w trakcie”. Jeśli przyjmiemy takie założenie, że zaczynamy 10 rzeczy w ramach badania rynku i potem wybieramy jedną, na której się skupimy, to jasne, ma to sen – pełna zgoda! Mam nadzieję, że nasi Widzowie będą to robili świadomie 🙂

  4. Tatiana 22 października 2014 w 15:39 - Odpowiedz

    Swietne zoobrazowanie prostych acz nie oczywistych zależności.Wnioski można zastosować w dowolnej dziedzinie np. jak zabrać się za porządek, remont itp.tu zyskiem jest możliwość korzystania ze skończonego projektu.

    • Piotr Michalak 22 października 2014 w 19:55 - Odpowiedz

      Dokładnie. Zysk w tym nagraniu jest tylko przykładem, można go dowolnie zdefiniować 🙂

  5. Maciej 22 października 2014 w 12:47 - Odpowiedz

    Nie do końca zgodzę się. Ja nie uważam się za dużego przedsiębiorcę, ale u mnie lepiej działa prowadzenie kilku projektów jednocześnie. Mam w tym celu zarejestrowanych kilka firm plus prywatne przedsięwzięcia związane z nieruchomościami. Dlaczego tak jest lepiej? Ponieważ na wszystkie te projekty pracują jedne, wcale nie za duże, pieniądze. Generalnie diabeł tkwi w szczegółach. Na czym dokładnie polegają te 4 projekty w Twoim przykładzie, Piotrze? Nawet z tego co mówisz wynika, że wszystkie 4 projekty mogą zacząć generować zyski po miesiącu. Dlaczego należy czekać z zyskami z czwartego projektu 4 miesiące? Powtórzę się. Diabeł tkwi w szczegółach, inaczej jest to jałowa prezentacja i dyskusja.

    • Piotr Michalak 22 października 2014 w 20:00 - Odpowiedz

      Nie powiedziałem w nagraniu jednej rzeczy. Preferencje co do koncentracji zależą od typu osobowości. Przykładowo handlowiec czy deal maker, networker, new business manager – takie osoby będą z natury wolały robić mnóstwo rzeczy jednocześnie. One naturalnie odnajdują się w wirze kontaktów.

      Podobnie account manager w agencji reklamowej czy PR – prowadzi jednocześnie projekty dla kilku lub może nawet parunastu klientów. Specyfika zawodu.

      Natomiast dla większości naszych widzów i kto wie, czy dla Ciebie Maćku również tak nie jest, prowadzenie kilku firm jednocześnie oznacza, że masz kilka może dochodowych, ale jednak dosyć przeciętnych firm.

      Czy któraś z nich odnosi duże sukcesy? Czy jest liderem rynku w jakimś aspekcie? A może osiągnąłeś to poprzez większy zespół i delegowanie? – o tym wspomniałem, że mając ludzi, powiększa się możliwość realizowania projektów.

      W jaki sposób w podanym przykładzie, gdzie np. każdy projekt polegałby na założeniu i uruchomieniu nowego biznesu, albo wypuszczeniu nowego produktu, chciałbyś robić te cztery projekty jednocześnie i zacząć na nich zarabiać przed ich ukończeniem? W jaki sposób zarabiasz na biznesie, którego jeszcze nie ma?

  6. Aleksander 22 października 2014 w 12:04 - Odpowiedz

    Zdecydowanie potwierdzam wnioski Piotra o realizacji projektów jeden po drugim zamiast kilka na raz. Mam na myśli zawłaszcza najmniejszych przedsiębiorców- szczególnie firmy jednoosobowe. Z doświadczenia wiem, że prowadzenie kliku projektów jednocześnie sprawia, że skaczemy od jednego zadania w danym projekcie do innego już w innym projekcie. Efektem tego, jest konieczność odświeżania sobie przy każdym zadaniu z innego projektu co było w nim już zrobione i “wchodzenia” na nowo w ten konkretny temat, bo kiedy skaczemy od jednego do drugiego to z czasem umykają nam szczegóły, które wcześniej zauważyliśmy. Poza tym znaczący wpływ na nasze podejście i efektywność działania ma motywacja, o której wspomniał już wyżej Libetias. Realizując kilka projektów jednocześnie wolniej osiągamy to co nas najbardziej motywuje czyli CEL w postaci wykonania całego projektu. Zajmując się wieloma projektami na raz przechodzimy tylko pomiędzy zadaniami o mniejszym znaczeniu, których mamy jeszcze mnóstwo do zrobienia i to bardziej nas przytłacza niż motywuje.

  7. Paweł 22 października 2014 w 10:28 - Odpowiedz

    Warto zauważyć, że w przypadku np. programistów przełączenie się pomiędzy projektami i wdrożenie zajmuję trochę czasu, który nie przynosi zysków. Im dłuższa przerwa przy pracy nad danym projektem, tym więcej czasu potrzeba na wdrożenie się w projekt.

  8. Libetias 12 października 2014 w 17:52 - Odpowiedz

    Według mnie skupienie na jednym projekcie jest szczególnie ważne gdy się zaczyna – wtedy efekty są czymś co motywuje i czego potrzebujemy. Gdy już pojawią się efekty i pieniądze, to można zacząć powoli próbować realizować więcej projektów (jednak tutaj warto być ostrożnym i nie przeskakiwać z jednego projektu na 10).

Zostaw komentarz